Sytuacja, jakich wiele. Pewnego dnia zauważasz, że wokół Twojego domu wałęsa się jakiś pies. Początkowo to bagatelizujesz, ale w kolejnych dniach scena się powtarza. Zwierzak jest wyraźnie zdezorientowany, wystraszony, głodny. Co należy wtedy zrobić? Jak się zachować, by pomóc psu, a jednocześnie nie sprowadzić na siebie nieprzyjemności? Podpowiadamy w naszym poradniku.
Jeśli w Twojej gminie działa schronisko dla zwierząt, a nie chcesz się przesadnie angażować w pomoc zwierzakowi, możesz zadzwonić i poprosić o interwencję. Pamiętaj jednak, że nie wszystkie schroniska mają możliwość „odławiania” psów z ulicy. W takiej sytuacji możesz zostać poproszony o zgłoszenie tego przypadku straży miejskiej, policji lub tzw. eko-patrolowi działającemu przy centrum zarządzania kryzysowego.
Do czasu przyjazdu odpowiednich służb obserwuj zwierzaka i upewnij się, że nic mu nie grozi. Gdy na miejscu pojawi się patrol, poproś o informację, do którego schroniska zwierzę zostanie odwiezione. Po kilku godzinach wykonaj telefon i upewnij się, że pies jest już bezpieczny.
Ta rada dotyczy wyłącznie sytuacji, w której pies wyraźnie się zgubił i widać po nim, że ma lub miał właściciela. Jeśli zwierzak nie zachowuje się agresywnie, łasi się do Ciebie i ogólnie jest przyjacielski, możesz przygarnąć go do siebie, nakarmić i na własną rękę odszukać jego właściciela. Jak to zrobić?
Tutaj niezawodne okazują się media społecznościowe. Na pewno jest jakaś lokalna grupa na Facebooku, do której należą osoby z danego terenu. Zrób psu wyraźne zdjęcia z kilku stron, znajdź jakiś charakterystyczny element jego wyglądu i opublikuj post. Jest duża szansa, że właściciel szybko się znajdzie lub – jeśli pies został porzucony – wskażą go inni użytkownicy.
Jeśli nie uda się ustalić właściciela psa w ciągu 24 godzin, zawieź psa do najbliższej lecznicy weterynaryjnej. Tam zostanie sprawdzony czip, który zawiera wszystkie informacje niezbędne do ustalenia personaliów właściciela (o ile pies został zaczipowany). Weterynarz oceni też ogólny stan zwierzęcia i ewentualnie rozwiąże najpilniejsze problemy zdrowotne u czworonoga.
To oczywiście zależy od tego, czy uda Ci się znaleźć jego właściciela lub przynajmniej ustalić jego personalia. Wiele osób rezygnuje z przygarnięcia psa w obawie przed oskarżeniami o próbę kradzieży zwierzęcia. Pamiętaj więc: jeśli postarasz się odnaleźć prawowitego właściciela, ale nie przyniesie to żadnego skutku w ciągu kilku tygodni, możesz go zostawić u siebie lub przekazać do schroniska.
Bardzo ważne jest przy tym to, że zgodnie z polskim prawem właściciel ma dwa lata na zgłoszenie się po swoją „zgubę”. Dopiero po tym czasie pies – pisząc brzydko – przechodzi na własność znalazcy przez zasiedzenie.