Sierść każdego psa wymaga pielęgnacji przez cały rok, jednak to właśnie zimą należy szczególnie się do tego przyłożyć. Dlaczego? Ponieważ okrywa stanowi psią „kurtkę” i od jej kondycji zależy, czy zwierzak będzie dobrze chroniony przed zimnem podczas długich spacerów. Poza tym sierść pupila w okresie zimowym może cierpieć na typowe przypadłości, które dobrze znają osoby dbające o włosy. Jak zatem pielęgnować psią sierść zimą? Przeczytaj.
To absolutnie nie jest przesada! Olejowanie psiej sierści na pewno się jej przysłuży. W okresie zimowym warto raz na jakiś czas (np. co dwa tygodnie) przeprowadzić zabieg olejowania i solidnie natłuścić sierść zwierzaka. Jest to szczególnie ważne, gdy na dworze panują bardzo niskie temperatury.
Olejowanie nie tylko poprawia wygląd sierści, ale też chroni ją przed działaniem mrozu, przesuszeniem i łamliwością. Warstwa tłuszczu stanowi także dodatkową ochronę przed zimnem. Czym olejować? Najlepiej sprawdzi się tutaj olej lniany.
W okresie zimowym należy częściej czesać psa. Pozwoli to uniknąć kołtunienia się sierści, szczególnie na brzuchu, na łapach, ogonie, plecach i szyi. Psie włosy, a przede wszystkim podszerstek, stanowią naturalną ochronę przed zimnem, dlatego muszą ściśle przylegać do ciała pupila. Przy okazji czesania wykonuje się też masaż skóry psa, co poprawia krążenie i tym samym usprawnia odżywianie cebulek włosowych.
Temu zabiegowi przede wszystkim muszą być poddawane psy szorstkowłose. Ich pokrywa, choć niezbyt imponująca, tak naprawdę świetnie chroni przed zimnem. Pod jednym warunkiem: że jest w idealnym stanie. Podczas trymowania usuwa się martwe włosy, dzięki czemu na ich miejsce mogą wyrosnąć nowe. W ten sposób pies ma zawsze świeżą i skuteczną okrywę. Trymowanie najlepiej jest zlecać groomerowi – zabieg nie kosztuje dużo, a przynajmniej mamy pewność, że został wykonany prawidłowo.
Zdecydowanie zalecamy, aby nie poddawać psa zabiegowi strzyżenia w okresie zimowym. Ostatnie skrócenie sierści powinno nastąpić w październiku. Zbyt krótkie włosy nie zapewnią psiakowi dostatecznej ochrony przed zimnem, a nie zastąpi ich nawet ciepły kubraczek. Dlatego kolejną wizytę w salonie groomerskim, podczas której zwierzak ma zostać ostrzyżony, należy zaplanować dopiero wiosną.