Ponad 100 lat temu Wilchelm Roentgen odkrył promienie X, zwane dzisiaj, na jego cześć, promieniami rentgena. Zapewne odkrywca w najśmielszych marzeniach nie uświadamiał sobie wagi tego odkrycia oraz różnorodności zastosowań tajemniczych promieni.
Ja z oczywistych względów pragnę zwrócić Państwa uwagę na weterynaryjne zastosowania promieni rentgena.
Pewnego dnia do mojej kliniki zgłosiło się małżeństwo wraz ze swym pupilem, sześciomiesięcznym rottweilerem, Bosmanem. "Panie doktorze! Mój mąż kilka dni temu kupił w sklepie około kilograma zcinków i pozostałości przeterminowanych wędlin i nakarmił tym naszego pieska. Na drugi dzień Bosman zaczął wymiotować. Zaraz udaliśmy się do lecznicy, gdzie piesek dostał zastrzyki i tabletki na zatrucie, ale poprawy nie widać i Bosmanek jest coraz słabszy. Może trzeba zmienić leki na mocniejsze, bo zatrucie nie mija?"
Jakież było zdziwienie owej pani, gdy podczas badania, w czasie którego wykonaliśmy między innymi badanie moczu, krwi oraz zdjęcie RTG jamy brzusznej, okazało się, że piesek nie cierpi na zatrucie pokarmowe, lecz w jego jelitach tkwi ciało obce, a konkretnie kamień, który zwierzę połknęło podczas zabawy. Niezwłocznie wykonałem zabieg operacyjny i nieszczęsny kamień dołączył do bogatej kolekcji kamieni oraz innych przedmiotów wydobytych z brzuchów psów i kotów.
Z tego zdarzenia płynie oczywisty wniosek, iż w znacznej liczbie przypadków chorobowych, oprócz badania fizykalnego potrzebne jest przeprowadzenie szeregu tzw. badań dodatkowych, w tym między innymi prześwietlenia promieniami rentgena. Obecnie trudno sobie wręcz wyobrazić skuteczną pomoc choremu zwierzęciu cierpiącemu z powodu złamania kości, bez wykonania zdjęcia RTG. Prześwietlenie niezbędne jest też w przypadkach chorób nerek, pęcherza moczowego, serca, płuc, wątroby oraz w przypadku guzów nowotworowych.
Pamiętajcie Państwo! Zdjęcie rentgenowskie to bardzo duża pomoc dla lekarza praktyka. Pomaga ono w postawieniu prawidłowej diagnozy, a co za tym idzie, zaleceniu skutecznej terapii, zgodnie z przysłowiem, że jeden obraz wart więcej od setki słów.
autor: Przemysław Brodzikowski
http://www.leczymy.com/