Po raz kolejny okazało się, że psy nie maja szans przy spotkaniu z samochodem. Pacjent ten trafił z urazem tylnych kończyn po kilku godzinach od wypadku. W stanie ogólnie dobrym, ale nie mógł podnieść się na tylne kończyny. Badanie RTG wykazało wieloodłamowe złamanie miednicy. Problem okazała się tym większy, że wraz z kałem i moczem pojawiła się krew.
Właściciele jednoznacznie określili, że chcą go ratować przy użyciu dostępnych metod. Zabieg wykonano kolejnego dnia i można go było określić jako udany.
Problemem jak zwykle okazało się zapanowanie nad psem. Z dnia na dzień się lepiej czół i nie bardzo rozumiał powagę problemu. Nie tylko podróżował ciągnąc zagipsowane nogi za sobą, ale również chciał schodzić po schodach. Wiele opieki i zaangażowania kosztowało właścicieli by zapanować nad nim. Utrzymanie higieny było niczym w porównaniu z utrzymaniem go w jednym pomieszczeniu, było niczym.
Ze względów higienicznych 3 razy miał zmieniany gips. Na szczęście wszystko skończył się dobrze. Pozostała jeszcze rehabilitacja, gdyż nie pracujące mięśnie pod gipsem, nie były w stanie na powrót przejąć swej funkcji
Autor:lek.wet. Ziemowit Kudła
http://www.medwet.pl/