Dostaliśmy mailem list od właścicielki jamnika krótkowłosego. Suczka od pięciu dni nie chodzi na tylne łapki, wprowadzone leczenie nic nie dało. Niestety diagnostyki obrazowej nie miała zrobione. Pani po wymianie mailów, zdecydowała się przyjechać do nas mimo odległości kilkadziesiąt kilometrów.
Wykonane zdjęcia RTG, uwidaczniając w wielu miejscach zwyrodnienia kręgosłupa. Biorąc pod uwagę obraz kliniczny i badanie neurologiczne, skierowano psa do kliniki w Czechach na tomografię komputerową. Pani zdecydowała się pojechać, ale wróciła bez psa. Oto fragment maila który otrzymaliśmy:
WITAM,
Właśnie wróciliśmy z Brna z kliniki JAGGY, ale niestety bez naszej jamniczki. Po zbadaniu przez neurologa (Petr Šrenk) stwierdzono ze nie ma już szans, aby jamniczka wstała na tylnie łapy, prócz tego problemy z opróżnianiem się tylko pogarszają sprawę, gdyz może wdać się zakażenie w
organizm przez mocz, który pozostaje w pęcherzu. Sam neurolog zaproponował nam wyjście jakim była eutanazja. Po dłuższym namyśle zdecydowaliśmy się na uśpienie naszej pupilki, by skrócić jej cierpienie. Nawet gdybyśmy zdecydowali się na wózeczek dla niej to i tak w dalszym ciągu byłby duży problem z opróżnianiem się. W przypadku naszej jamniczki właśnie ogromny wpływ miał czas i gdybym do państwa trafiła wcześniej tzn od razu po porażeniu, to być może Ruda siedziałaby teraz kolo mnie. Strasznie nam jej brakuje bo, byla bardzo żywym i wesołym przyjacielem, a teraz została po niej ogromna pustka.
Nie widzę żadnych przeszkód w napisaniu artykułu, czy wykorzystania informacji o chorobie naszej kochanej pupilki. Jeśli to ma pomóc w leczeniu podobnych przypadków lub przestrzec przed podobną sytuacją i konsekwencją jaką poniosła nasza jamniczka. Dziękujemy bardzo za szczere chęci i opiekę medyczną nad naszą jamniczką, ale niestety już było dla niej za późno. Gdyby do kliniki JAGGY trafiła w ciągu 2-3 dni po urazie można byłoby zrobić tą operację.
Autor: lek.wet. Ziemowit Kudła
www.medwet.pl