W bardzo złym stanie trafił szczeniak beagle w wieku około 4-5 tygodni. Według osoby sprzedającej miał 8 tygodni-no cóż! Osowiały, przelewający się przez ręce z wielkim zgazowanym brzuszkiem. Nie pozwalał się dotknąć. Z wiadomości opiekuna psa nic nie wskazywało na zjedzenie jakiegoś ciała obcego. Podejrzewano wpochwienie jelita i związaną z tym bolesność i wzdęcie. Nie było innej drogi, należało psa poddać zabiegowi.
Oczom ukazał się monstrualnie wypełniony żołądek. Został odgazowany i wypłukany. W żołądeczku zalegała jedynie niewielka ilość treści pokarmowej. Po wypłukaniu żołądka zostało znalezione miejsce problematyczne. W początkowym odcinku jelita cienkiego (dwunastnicy) znajdował się twór, który w całości zamykał światło jelita. Udało się go wypłukać bez uszkodzenia jelita. Czop zatykający jelito stworzony był przez jedzenie i fragmenty ściereczki (gąbki) do naczyń. Przez kilka dni po zabiegu otrzymywał jedynie specjalne dodatki żywieniowe odciążające żołądek, aż po około 4-5 dniach otrzymał bardziej treściwe jedzenie dla rekonwalescentów.
Dziś już minęło po tym incydencie kilka miesięcy, a pies został w między czasie zaszczepiony i rozwija się doskonale.
Autor: lek.wet. Anna Nikolajdu-Kudła
http://www.medwet.pl/