Padaczka u psów

Robiąc podsumowanie 2005 roku zanotowałem wśród zwierząt poddawanych leczeniu w naszej lecznicy znaczny wzrost ilości psów z objawami padaczki. Na obecnym etapie nie jestem jeszcze w stanie ustalić przyczyn tego zjawiska.

Oczywiście przyczyny samej padaczki są złożone. Należą do nich: wady wrodzone układu nerwowego oraz uszkodzenia nabyte, którymi mogą być zawały, krwiaki i guzy mózgu oraz urazy mechaniczne czy też długotrwałe niedotlenienie np. przy przedłużającym się ciężkim porodzie. Padaczka może też być wywoływana przez czynniki toksyczne oraz zakaźne np. nosówkę , toksoplazmozę. Często towarzyszy też chorobom ogólnym, takim jak: niewydolność wątroby, nerek, nadczynność tarczycy oraz przy cukrzycy.

Najbardziej utkwił mi w pamięci przypadek pewnego amstaffa, którego przynieśli do lecznicy właściciel wraz z kolegą. Przynieśli, gdyż zwierzę to nie było w stanie samodzielnie się poruszać, a z relacji opiekuna wynikało, że napady drgawek trwały już nieprzerwanie od kilku godzin. "Panie doktorze! Niech pan ratuje naszego Tysona. Od kilku godzin ma straszne napady drgawek. Ustają tylko na chwilę i zaraz zaczynają się znowu ze zdwojoną siłą. Nasz piesek jest już całkiem wyczerpany ale drgawki nie ustępują. Już kiedyś miał taki napad, ale trwał krótko i minął bez śladu, lecz to co się teraz dzieje z naszym pieskiem, to coś strasznego. Niech go pan ratuje, bo jeśli mu pan nie pomoże to na pewno zginie!".

Oczywiście, nie muszę nikogo z Państwa przekonywać, że sytuacja nieszczęsnego Tysona była dramatyczna i atak padaczkowy bezpośrednio zagrażał życiu zwierzęcia. Występowanie ciągłych, nasilonych drgawek nazywane jest tzw. stanem padaczkowym i jest to najgroźniejsza forma uogólnionego napadu padaczkowego. Oczywiście, spotykane są napady o mniejszej intensywności tzw. napady duże, trwające kilka do kilkunastu minut. Podczas takiego napadu zwierzę pada na bok, odgina głowę do góry i wykonuje wiosłowe ruchy kończynami, często też traci przytomność i bezwiednie oddaje kał i mocz. Znane są też napady częściowe, objawiające się mimowolnymi drżeniami głowy lub kończyn. Są one niekiedy trudne do rozpoznania, gdyż zwierzę z reguły nie traci przytomności.

W przypadku nieszczęsnego Tysona walka o jego życie trwała przez wiele godzin. Leczenie polegało, obok dożylnego podawania leków przeciwdrgawkowych, na uzupełnieniu płynów i przeciwdziałaniu rozwijającemu się wstrząsowi i ostrej niewydolności krążenia. Po ustabilizowaniu psa i ustaniu drgawek wydałem zwierzę właścicielowi, zalecając równocześnie stałe podawanie doustne leków przeciwpadaczkowych.

Właściciele psa od czasu tego groźnego incydentu są ze mną w stałym kontakcie i jest to bardzo ważne, gdyż już kilkakrotnie modyfikowaliśmy dawkę leków przeciwdrgawkowych i wykonywaliśmy tzw. próbę wątrobową.

Pamiętajcie Państwo! Każde wystąpienie drgawek u Waszego psa wymaga wizyty u lekarza weterynarii. Konieczne jest postawienie rozpoznania i ewentualne podanie leków. To może być padaczka i atak tej choroby może zagrażać życiu Waszego pupila, a przecież można ją w miarę skutecznie leczyć i kontrolować.

 

autor: Przemysław Brodzikowski
http://www.leczymy.com/

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie