pytanie:
rasa: sznaucer miniatura
wiek: 11
masa ciała: 9kg
juz dwa lata temu zauważyłam pierwszego "guza" nie wiem jak to określić.. taka gulke przy sutku mojej suni. poszłam do weta, a on powiedział, ze jak bedzie wielkie to proszę przyjść. minęły dwa lata sa dalej nie wielkie guzki przy następnych sutkach. jest taka sprawa, ze rodzice nie chcą iść, robić badan czy to rak czy nie rak, bo twierdza, ze jak sie to naruszy to tylko gorzej. mam pytanie czy możliwe jest to, ze suni podczas urojonych ciąży zbierało sie tam mleko które zastygło? słyszałam ze to możliwe.. nie wiem jak wygląda rak sutków. czy to wychodzi jakoś na zewnątrz czy cos.. u niej jest to wyczuwalne pod skora . mogę prosić o jakąś poradę? byłabym wdzięczna.. (te gulki rosną powoli). i jeśli jest to rak niezłośliwy to ile sunia może z nim przeżyć..
odpowiedź:
Witam ,z opisu problemu psa w pierwszej kolejności należy podejrzewać gruczolaki listwy mlecznej. Dość ważna okazuje się reakcja i interwencja chirurgiczna. Im szybciej wykona się zabieg tym mniejsza szansa na ewentualne przerzuty. Dość ważnym elementem w tym problemie jest jednoczesna sterylizacja suczki. Permanentne urojone ciąże, produkcja płynu mleko podobnego, stymulacja hormonalna, stosowanie antykoncepcji hormonalnej, wpływa znacząco na częstsze wznowy. Dlatego w pierwszej kolejności należy suczkę wysterylizować, a przy jednoczesnym zabiegu (znieczuleniu) usunąć zajęte gruczoły, nawet jeśli guzki nie wydaja się być zlokalizowane na nich.
Istotnie gromadząca się wydzielina mlekopodobna w gruczołach podczas urojonej ciąży powoduje stan zapalny (takie zapalenie gruczołu w wyniku braku odpływu ), takie drażnienie sprzyja rozwojowi zmian o charakterze nowotworowym. Nie czekałbym z myślą że jak wolno rosną to są to zmiany nie złośliwe, w wielu przypadkach potrzebują czasem miesiąca by być wielkości grejpfruta.