Piszę do Państwa, ponieważ nie wiem gdzie szukac pomocy. Pod koniec stycznia tego roku kupiłam pięknego pieska. Niestety zaufałam hodowcy i psa kupiłam bez umowy, bez metryki (ale pani zapewniała mnie że mi ją szybko dostarczy) i bez wpisu o odrobaczeniu w książeczkę zdrowia. Zapewniano mnie o odrobaczeniu i o tym, że pies jest zdrowy. Taki się wydawał, chociaz był troszkę przestraszony. Zrzuciłam to na zmianę domu i właścicieli. Przez pierwsze dni wszystko było w porzadku, ale 9 dnia zaczął sie dramat psa i nasz. Piesek był od rana smutny i chował się pod łóżko. Stwierdziliśmy, ze coś się dzieje i trzeba pieska obserwować, bo może to tylko tęsknota za nami kiedy jesteśmy w pracy i szkole. Kiedy wróciłam po południu tego samego dnia piesek chciał zwrócić jedzenie .... i zemdlał.... Szybko starając się go ocucić, zaniosłam go natychmiast do weterynarza... Niestety prywatny nie miał rtg i odesłał nas do Kliniki. Tam inny lekarz już po badaniu stwierdził przepełnienie żołądka i szmery w płucach. Niestety noc była dla nas straszna bez pieska,który został w szpitalu. Stan w nocy pogorszył się i lekarz przeprowadził lewatywę i prowokowane zwracanie pokarmu. Rano lekarz powidział, że niby jest lepiej, ale i tak stan jest bardzo ciężki...a wieczorem po chyba kolejnej lewatywie (poprzednia nie poskutkowała) okazało się (!), że piesek ma robale, które zaczopowały mu przejście z żołądka do jelit. z godziny na godzinę stan się pogarszał, płuca były z podejrzeniem zapalenia, aż w sobotę lekarze podjęli próbę intubacji. Serce pieseczka się zatrzymało, ale natychmiast podjęta reanimacja przywróciła go do życia. Noc z soboty na niedzielę była krytyczna. Pies przeżł, ale miał bardzo szybkie bicie serca. Niestety uratowano go nie na długo, bo w poniedziałek rano zmarł. Nie wiem gdzie szkukać pomocy, bo hodowca zupełnie nie poczuwa się do odpowiedzialności za robaki (u nas jeszcze nie wychodził na spacerki, bo nie miał trzeciego szczepienia) ani za nic. Nie wiem, czy brak umowy i dowodu wpłaty skazuje mnie na bezkarność takich osób. Prosze o pilną odpowiedź.
Odpowiedz:
Jan Borzymowski
Tak silne zarobaczenie może wskazywać na błędy w odrobaczeniu. Piszę o tym w monografi "Rottweiler przyjaciel i obrońca", wyd. KiW, str 129. Cytuję: "Ukończenie trzeciego tygodnia życia to właściwy czas, aby szczenię odrobaczyć. Opóźnienie tego zabiegu może oznaczać żywienie pasożytów. Robaki (nicienie) mogą zalegać w przewodzie pokarmowym, a nawet go zaczopować, co jest bardzo groźne dla zdrowia i życia mlodego psa".Ważne jest też jak się odrobacza (na czczo, rano) itd., a także powtórzenie odrobaczenia.Brak umowy kupna szczeniaka nie wyklucza postępowania sądowego. Jeżeli są świadkowie potwierdzający kiedy psiak byl kupiony oraz zaświadczenie lekarza wet. stwierdzające jaka była przyczyna zgonu pieska - widze podstawy do dochodzenia zadośćuczynienia w drodze ugody lub postepowania cywilnego. Wskazane jest też ażeby lekarz okreslił czas inkubacji robaków, które były przyczyną zgonu. Brak wpisu w książeczce zdrowia nt. odrobaczenia psiaka to błąd obciążający hodowcę.Przy zarobaczeniu, jednym z objawów tego stanu są częste czkawki.