To miało być uwieńczenie sowicie zakrapianej alkoholem imprezy. Któryś z rozbawionych mężczyzn wpadł na osobliwy pomysł urozmaicenia wieczoru, a przy okazji zarazem pozbycia się problemu. Ta zabawka dla dzieci, szybko się im znudziła, trzeba się zatem było wyzbyć zbędnego balastu, obciążającego i tak szczupłą kiesę. Niby zabawka, ale nakarmić ją trzeba.
Zabrali psiaka i poszli na teren pobliskiej kopalni. Niepostrzeżenie przemierzyli ogrodzenie i udali się w stronę zbiornika wodnego. Nagle zrobiło się wesoło, atmosfera napięcia rosła – miała być pyszna zabawa. Hałas dotarł do pomieszczenia w którym dyżurowali strażnicy obiektu. Czym prędzej pobiegli w stronę z której dochodziły podejrzane dźwięki. To co ujrzeli zmroziło krew w ich żyłach. Czterech rosłych, pijanych mężczyzn z rozdziawionymi gębami pokładało się ze śmiechu, wypuszczając z ust całe lawiny niecenzuralnych słów. Stali nad betonowym korytem zbiornika wodnego wpatrując się z zaciekawieniem w taflę wody. Gdy mężczyźni zobaczyli biegnących strażników bez chwili zastanowienia wzięli nogi za pas, przeskoczyli przez ogrodzenie i tyle ich było widać.
Tym czasem w betonowym korycie resztkami sił walczył z otchłanią lodowatej wody maleńki piesek. To były już ostatnie ruchy zmarzniętych na kość łapek. Wystarczyła by jeszcze chwila i plan pijanych mężczyzn zrealizował by się zgodnie z zamierzeniami . Jeden ze strażników natychmiast wszedł do wody i pochwycił w ramiona zesztywniałego z zimna psiaka. Zabrali go do dyżurki, zwierzak był osłupiały z przerażenia. Jego oczy przepełnione strachem stały się wyłupiaste, niczym piłeczki i poczerwieniałe z wysiłku. Był gotowy na wszystko, nie opierał się. Czy mogło go spotkać coś jeszcze gorszego ? Trudno byłoby chyba wymyślić bardziej wyrafinowany rodzaj kary śmierci. Tylko za co ta kara, pewnie za to, że jadł i oddychał.
Piesek trafił do Schroniska. Znajdował się w stanie skrajnego wycieńczenia. Przez pierwszych kilka dni na widok człowieka mrużył z przerażenia ślepki, zwijał się w kłębuszek i czekał. Czekał na kolejny wyrok. Wszystko co związane było z człowiekiem kojarzyło mu się jednoznacznie z bólem i cierpieniem. Czy znajdzie się człowiek, który udowodni mu, że tak być nie musi, że człowiek może kojarzyć się z ciepłem, dobrem i miłością...
Beata Drzymała Kubiniok
http://www.fauna.rsl.pl