Od dwóch lat mieszkali razem, w jednej budzie, nierozłączni – Franek i Ślimak. Pierwszy jest dużym, silnym psem przypominającym owczarka niemieckiego, drugi, to mały rudy kundelek, podobny do jamnika. Ich przyjaźń wydawała się być wieczna, jeden za drugiego gotów był oddać życie.
Kilka tygodni temu los okazał się dla przyjaciół łaskawy. Okazale prezentujący się Franek od razu przykuł uwagę Pana Zygmunta. Opowiedziałam mu o wielkiej przyjaźni, która łączy go ze Ślimakiem. Wzruszył się i postanowił adoptować oba psy. To było prawdziwe święto, prawie dwa i pół roku szukaliśmy dla nich domu i wreszcie nadszedł ten szczęśliwy dzień. Załatwiliśmy formalności, Pan Zygmunt zabrał psy i udał się z nimi na przystanek autobusowy. Minęło zaledwie dwadzieścia minut, a pod bramą schroniska ktoś namolnie zaczął dobijać się do wejścia. To był Ślimak, zziajany, zabłocony z wywieszonym jęzorem, stał i trącał łapą furtkę.
Nazajutrz zjawił się zatroskany Pan Zygmunt. Stwierdził, że Franek jest najwierniejszym i najmądrzejszym psem na świecie. Ślimak natomiast, nie oglądał się nawet na swojego przyjaciela, gdy tylko udało mu się wysmyknąć ze smyczy, pognał z powrotem do domu – do schroniska. Pan Zygmunt okazał się cierpliwym właścicielem, przychodził po ślimaka jeszcze trzy razy. Potem się poddał. Wystarczał moment nieuwagi i już widać było jedynie kłęby kurzu unoszące się za niewielką, psią postacią.
Dziś ślimak mieszka sam w wielkiej budzie, którą do niedawna dzielił z Frankiem. Pewnie bardzo tęskni za swoim przyjacielem. Jak trudnego wyboru musiał dokonać w swoim psim życiu. Pozostać wiernym przyjacielowi, czy wyrzec się własnego szczęścia, ale wrócić do swojego domu. Dla ślimaka schronisko to dom, jego miejsce na ziemi. Tak ta poczciwa psina poukładała sobie świat, i chyba nic już tego nie zmieni.
Franek spaceruje teraz dumnie obok nogi swojego Pana – zadowolony, szczęśliwy pies. Ślimak leży w budzie, zwinięty w kłębek. Jego oczy przepełnione są goryczą. Najważniejsze, że jego przyjaciel jest szczęśliwy, a on musiał wrócić, tak kazało mu wierne psie serce. Franek ma nowego przyjaciela – człowieka. Ślimakowi została stara buda i wspomnienia.
Beata Drzymała Kubiniok
http://www.fauna.rsl.pl/