Parwowiroza u szczeniaka - niekończący się problem

Po raz kolejny trafił do nas szczeniak, który nie dość ze szczepiony (jeśli był) przed przekazaniem do nowego właściciela, to został oddany w zbyt młodym wielu. W przeciągu pierwszych trzech dni rozpoczął się poważny problem jelitowy. Osowiałość, cuchnąca biegunka i wymioty (pierwsze objawy parwowirozy) rozłożyły psa dokumentnie. Stres żywieniowy był kolejnym elementem obniżającym odpowiedniość . Szczeniaki w tym wielu są bardzo podatne na nagłe zmiany w żywnie. Dlatego do nowego właściciela szczeniak powinien być przekazany z pakietem żywienia na tydzień, a nie z obiegowym opisem żywienia psów. Gdyby dotyczyło to dziecka w tym wielu to wszyscy chuchali by i dmuchali, a nowe pokarmy wstawialiby stopniowo. Pseudohodowcy co robić oddają psa opisując pokrótce żywienie i zrzucają odpowiedzialność na nowego właściciela za porażki żywieniowe. Kolejnym elementem jest fakt brania psa osowiałego.

W tym wieku szczeniaki to iskierki brykające i szukające co można spsocić wokół siebie. Branie najsłabszego z litości to branie na siebie odpowiedzialności za podnoszenie prawdopodobieństwa na wystąpienie choroby u szczeniaka. Taki pies ma większe szanse przy swojej matce i za kilka dni może przejść przez to bez szwanku.

Ostatnia nagminna sprawa to przekazywanie psa nowym właścicielom pod hipermarketami, salonami samochodowymi i na stacjach paliwowych. Nie macie Państwo szansy na zobaczenie matki, czy jest zdrowa, jak wygląda reszta miotu. Standardowe opowieści, że zostały tylko te dwa szczeniaki, a suka pojechała na wystawę, to tylko kłamstwa wciskane nam w głowę. Nikt z suką po odchowaniu miotu nie jedzie na wystawy, bo by nic nie wygrał. Suka po odchowaniu miotu jest często wychudzona, z matowym włosem i w nie najlepszej kondycji.

Wiele osób kupuje psy i koty z ogłoszeń w gazetach, a czy rzuciło się Państwu takie ogłoszenie "Kupie szczeniaki" lub "Kupię szczeniaki wszystkich ras". Czy ktoś z Państwa się zastanowił po co im te szczeniaki? Właśnie po to by za 2-3 dni pojawiło się w prasie nowe ogłoszenie o szczeniakach i kociakach. Trudno się dziwić że taka osoba nie pokaże wam matki maluszków bo jej nie ma i często nie widziała. Nabijani w "butelkę" dajemy się łapać na niskie ceny i okazje, nie ma takich. Ktoś kto wychował odpowiednio szczeniaka czy kociaka, poniósł z tym jakieś koszty. Oczekuje zwrotu tych pieniędzy, dlatego cena za prawidłowo odchowanego, odrobaczonego i zaszczepionego maluch jest nie wydaje się być okazją.

Proszę się nad tym zastanowić szczeniak od którego zacząłem mój artykuł został uśpiony z powodu wycieńczającej go parwowirozy. Uważam, ze każdy kto chce kupić pieska za okazyjną cenę powinien zobaczyć najpierw jego cierpienie i zastanowić się, czy jego wybraniec nie bezie następny?

Autor : lek.wet. Ziemowit Kudła

http://www.medwet.pl

 

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie