Wyspecjalizowane szajki brytyjskich złodziei kradną rasowe psy i zarabiają na tym setki tysięcy funtów. W ubiegłym roku w Wielkiej Brytanii zgłoszono 3,5 tysięcy przypadków kradzieży psów. Łupem padają rasy wykorzystywane w nielegalnych walkach psów, psy myśliwskie, pracujące, a także popularne rasy psów do towarzystwa. Znacznie wzrosła też liczba kradzieży cocker spanieli, od kiedy księżna Kate i książę William zostali właścicielami szczeniaka tej rasy o imieniu Lupo. Niezwykła jest zuchwałość złodziei, którzy kradną psy nie tylko podczas wyprowadzania ich na spacery, ale nie cofają się przed wykradaniem ich z ogródków, a nawet włamywania się do domów. W miejscowości Alsager w hrabstwie Chesire, gangi sprawdzają, w których domach znajdują się psy, na których sprzedaży można nieźle zarobić, i używając farby w sprayu, znakują takie domy literą „K”. Natomiast w miasteczku Kidsgrove w hrabstwie Staffordshire pod koniec marca złodzieje włamali się do domu hodowcy Roba Caina i wynieśli siedem dziesięciotygodniowych szczeniaków rasy akita, z których każdy wart był 450 funtów. Policja i organizacje prozwierzęce apelują do właścicieli rasowych psów, aby zadbali o ich zaczipowanie, co może pomóc w odzyskaniu uprowadzonego pupila. Zwracają też uwagę, aby mieć stale na oku czworonogi wypuszczane do ogrodu. Nie zaszkodzi też regularnie sprawdzać, czy gdzieś na parkanie lub przy garażu ktoś nie namalował literki „K”.