Zbyt groźna by pomagać?

Tascha jest suką rasy amstaff i od sześciu lat towarzyszy choremu synowi państwa Gerzmehle. Dylan znajduje się w stanie wegetatywnym od urodzenia, a dzięki psu funkcjonuje znacznie lepiej. Jego puls i oddech jest zdecydowanie równiejszy niż przed sprowadzeniem Taschy. Również lekarze potwierdzają fakt, że amstaffka ma terapeutyczny wpływ na chłopca. Jest wysterylizowana, została przeszkolona przez zawodowych trenerów i przeszła specjalistyczne testy psychiczne. Jednak kilka dni po przeprowadzce do nowego domu pogryzła się z psem sąsiadów. Poszkodowany trafił pod opiekę weterynarzy i wkrótce powrócił do zdrowia. Opiekunowie amstaffki opłacili jego pobyt w lecznicy i przeprosili właścicieli psa. Niemiecki urząd ds. porządku i bezpieczeństwa publicznego niestety uznał, iż Tascha jest zbyt niebezpieczna, żeby przebywać w pobliżu dziecka i nakazał oddanie jej do schroniska. Właściciele amstaffa poprosili o wsparcie społeczeństwo i pomoc prawną w tej sprawie. Jeśli to nie pomoże, sprawa ma szansę trafić przed Trybunał Konstytucyjny.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie