,W Milejowie spacerująca z dziećmi kobieta natknęła się na szczeniaki zakopane żywcem w ziemi. Dzieci szybko je odkopały i dzięki temu cztery z pięciu psów udało się uratować. Sprawcą tego bestialskiego czynu okazał się 88-letni staruszek, mieszkaniec gminy Milejów. W ubiegłą środę wieczorem mieszkanka Łęcznej wybrała się z dziećmi na spacer ulicą Topolową w Milejowie. Nagle usłyszała skomlenie i zobaczyła, że spod świeżo usypanej kupki ziemi próbuje się wydostać piszczący szczeniak. Kiedy dzieci rozkopały ziemię, okazało się, że są tam jeszcze cztery małe bardzo wyziębione psiaki. Zaopiekował się nimi lekarz weterynarii. Niestety jednego z nich nie udało się uratować. Policja szybko rozpoczęła poszukiwania sprawcy tego bestialskiego czynu. Okazał się nim 88-letni staruszek, który w ten sposób chciał się pozbyć niechcianych zwierząt. Za uśmiercanie oraz znęcanie nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem grozi mężczyźnie kara do trzech lat więzienia."