Wyżeł wrócił na grób Adolfa Dygasińskiego!

Odwiedzanie cmentarzy W Dzień Święta Zmarłych stanowi w Polsce starą tradycję. Nekropolie położone w Kraju, a także poza granicami przypominają o wielkich Polakach. Dlatego specjalną admiracją wyróżnia się cmentarz Łyczakowski we Lwowie, Na Rossie w Wilnie, Rakowicki w Krakowie, czy Powązkowski w Warszawie. Przypominają one o naszej historii, tradycji, narodowych wartościach.

Co rok odwiedzam Warszawskie Powązki, stawiam znicze, nie tylko na grobach krewnych. Zawsze odwiedzam grób pisarza Adolfa Dygasińskiego (1839-1902). To polski powieściopisarz, publicysta, pedagog, jeden z głównych przedstawicieli naturalizmu w literaturze polskiej. Bohaterami opowiadań Dygasińskiego są różne zwierzęta, psy, koty. Opowiadań „Targaj”, „Psia dola”, „Zając”, „W Puszczy”, nie zapomina się. Godna polecenia jest humorystyczna – „Jazda ze Ziurdanką”, w której ważną rolę grają koty.

Grób Dygasińskiego miał kilka pięknych akcentów poświęconych zwierzętom. Tablica z brązu, przedstawiała gęstwinę, w której uwijały się ptaki. Niżej leżała naturalnej wielkości suka - wyżlica, także z brązu. Postawiony w pobliżu głowy znicz rzucał świetlne refleksy stwarzające złudzenie żywego psa…

Nie przypadkowo używam czasu przeszłego. Kilka lat temu piękne fragmenty pomnika zostały powyrywane, zdewastowane, skradzione. Ocalało jedynie popiersie Pisarza umieszczone na wysokim, trudnym do pokonania cokole. W tym roku poszedłem jak zwykle, zapaliłem znicz. Bohaterka opowiadania „Psia dola”, wyżlica Norma wróciła. Leży jak dawniej. Ale jest inna, z piaskowca, potężniejsza, naśladuje nieco inaczej leżącego wyżła. Dobrze, że jest!

Jan Borzymowski

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie