Iggy był na spacerze ze swoimi właścicielami. Biegł za lecącymi mewami i nie zauważył krawędzi klifu. Zawisł na niej i zniknął z oczu przerażonych właścicieli. Mysleli już, że stało się najgorsze, ale dojrzeli na dole poruszającego się psa. Prawdopodobnie wpadł do wody w odpowiednim miejscu i dlatego rzeżył. Właściciele psa zawiadomili odpowiednie służby i wkrótce załoga ratownicza RNLI znalazła przerażonego czworonoga u stóp klifu. Po wszystkim Iggy utykał, ale nie odniósł poważniejszych obrażeń.