W holenderskim kanale Amstelmeer znaleziono psa, który został w sposób bestialski wsadzony do klatki i utopiony w wodzie. Po wstępnych oględzinach okazało się, że pies posiada chip, który wskazał, że zwierze jest z Polski. Wolontariusze z pogotowia dla zwierząt wyciągnęli psa po tym jak dostali telefon od osoby, która zauważyła unoszącą się na wodzie klatkę ze zdechłym psem. Osoba ta początkowo nie widziała co znajduje się w środku, lecz po wyłowieniu klatki z wody jej oczom ukazało się zwierzę. Wtedy wykonany został telefon na policję. Pies, który został rozpoznany jako staffordshire terrier, do końca walczył o życie - ślady na pysku świadczą o tym, że zwierze wbiło zęby w klatkę w desperackiej próbie wydostania się z niej i wytrzymało w tej pozycji do końca swojego żywota. Eksperci stwierdzili, że pies musiał znajdować się w wodzie przez dłuższy okres. Policja dla zwierząt aktualnie jest w posiadaniu psa i klatki, w której zwierze zostało wrzucone do wody. Sekcja zwłok powinna dać więcej informacji dotyczących śmierci psa. Pracownicy pogotowia dla zwierząt mają nadzieję, że znajdą się świadkowie zdarzenia, którzy pomogą w rozpoznaniu psa.