Utopił psa, bo ten głośno szczekał

RYJEWO. Dwuletni kundelek Hektor zginął, bo za głośno szczekał. Według ustaleń policji pies został utopiony w jeziorze przez nietrzeźwego mieszkańca Ryjewa, który jest sąsiadem właścicielki czworonoga.
Pies zaginął 22 lipca na kąpielisku w pobliżu osiedla Leśnego w Ryjewie, gdy pobiegł za znanymi mu sąsiadami. To, co się z nim stało później, udało się ustalić dzięki dociekliwości właścicielki. Okazało się, że Hektor na tyle przeszkadzał jej 30-letniemu sąsiadowi, że ten złapał go, włożył do wody i trzymał, aż zwierzę utonęło. Potem zawinął psa w plażowy materac dla dzieci i wyrzucił go do śmietnika.
- Przeszukaliśmy wszystkie kosze w Ryjewie, jednak psa nie odnaleźliśmy. Prawdopodobnie w międzyczasie śmieci zostały już wywiezione na wysypisko, bo sprawa wyszła na jaw dopiero po kilku dniach - mówi mł. asp. Adam Garba z policji w Ryjewie. Według naszych informacji brutalne zdarzenie widziała dwójka dzieci siostry zwyrodnialca. To właśnie maluchy w wieku 4 i 6 lat odegrały w sprawie kluczową rolę.
- Po tym, jak zaginął pies, rzadziej wychodziły z domu, co już wyglądało dla mnie podejrzanie. A potem jedno z nich powiedziało, że "wujek opiekuje się pieskiem, który jest chory" - relacjonuje mieszkanka Ryjewa. To rzuciło cień podejrzenia na Waldemara C. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych czynów, gdy policja wezwała go na przesłuchanie. A jego siostra, która również była świadkiem zdarzenia, zeznała, iż brat feralnego dnia był pod wpływem alkoholu.
- Z zeznań mężczyzny wynika, że denerwowało go to, że pies szczekał i głośno się zachowywał - powiedział funkcjonariusz policji z Ryjewa. Właściciele Hektora, nie mogą się pogodzić ze stratą czworonoga. Przyznają, że traktowali go jak członka rodziny.
- Dla nas jest to wielki szok. Z początku myśleliśmy, że ktoś wziął Hektora i być może będzie chciał go sprzedać. Niestety prawda okazała się o wiele bardziej brutalna, dlatego chciałabym zaapelować do wszystkich, byśmy nie byli obojętni na krzywdy wyrządzanym zwierzakom - mówi właścicielka zabitego psa.
Do sprawy wrócimy.
 
Bartosiak Łukasz - Dziennik Bałtycki

  http://www.naszemiasto.pl/pies/

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie