50-latek spacerował z psem nad brzegiem Prosny w Kaliszu. Gdy zwierzę znalazło się w wodzie, wskoczył do wody aby je ratować. Zakończenie jednak było tragiczne - utonął i człowiek, i pies. Mężczyzna zaginął w sobotę około godziny 16. Prawdopodobnie porwał go silny prąd rzeczny. Na brzegu znaleziono dokumenty mężczyzny . Świadek zdarzenia powiadomił służby ratunkowe. Wczoraj wyłowiono z wody jedynie psa. Dziś znaleziono ciało mężczyzny, około południa za mostem w podkaliskiej Warszówce.