Ubranka dla psów – fajne i potrzebne czy przesada

Wszystko zależy – to chyba najlepsza odpowiedź, bo jednoznacznej na takie pytanie nie sposób udzielić. I człowiek, i pies to gatunki ssaków stałocieplnych, cechujące się podobną termoregulacją. Człowiek, który na co dzień często przebywa na dworze, np. pracując jako sprzedawca na targu, inaczej reaguje na zmianę aury niż osoba, która większość czasu spędza w ciepłym biurze i samochodzie z ogrzewaniem, a potem w domu. Nie inaczej jest u naszych czworonożnych przyjaciół.

Tych zwierząt nie ubieraj

Zwierzęta żyjące na wolności lub trzymane na podwórku doskonale przystosowują się do zmiennych warunków klimatycznych. Okresowo linieją, szczególnie wiosną i jesienią, by zmienić sierść w zależności od aktualnej pogody. Niektóry psy, np. bernardyny, wprost uwielbiają zimę, a ich ciała świetnie radzą sobie z termoregulacją w niskich temperaturach.

Trudno sobie wyobrazić, byśmy wyciągali takiego psiaka z budy, by założyć mu zimowe ubranie – to rzeczywiście zakrawałoby na absurd. Zwierzęciu byłoby niewygodnie, pogorszyłaby się też jego naturalna zdolność do wymiany ciepła.

Tym zwierzętom warto zapewnić dodatkową ochronę

Inaczej sprawa wygląda w przypadku zwierząt na stałe mieszkających z nami w domu. Koty i psy, które opuszczają przytulne schronienie jedynie na czas spacerów i załatwiania się, mogą dotkliwie odczuwać panujący na zewnątrz chłód i trząść się z zimna. Co ważne, nie ma tu znaczenia rozmiar zwierzęcia – każdy pupil trzymany na co dzień w ciepłym domu, duży czy mały, po wyjściu na dwór będzie niemal identycznie reagować na zimno.

W tym przypadku rzeczywiście warto okryć zwierzaka dodatkowym materiałem, który ochroni go przed niską temperaturą, wiatrem i wilgocią. Jeśli my zakładamy kurtkę, wychodząc zimą na zewnątrz, podobnie powinniśmy postąpić z naszym pupilem.

Pies nie potrzebuje butów

Zwierzęta nie potrzebują natomiast butów (poza wyjątkami, kiedy mają skaleczoną łapę i buty zastępują im opatrunek na czas spacerów). Dr Hiroyoshi Ninomiya z tokijskiego Yamazaki Gakuen University odkrył, że łapa psa jest zbudowana inaczej niż stopa człowieka – ciepło z tętnic jest przekazywane do chłodniejszej krwi w żyłach, dzięki czemu psie łapy utrzymują stałą temperaturę nawet przy dużych mrozach.

Ubierać psa? To głupota!

Niektórzy nie dopuszczają do siebie myśli o ubieraniu zwierzęcia, uważając to za bezmyślną, nowobogacką modę. W końcu pies to pies, da sobie radę, bo tak zaprogramowała go natura. Otóż nie do końca. Faktycznie, zwierzę potrafi zaadaptować się do różnych warunków atmosferycznych, ale jeżeli większość życia spędza w temperaturze pokojowej (18–25°C), odbieramy mu szansę na to, by jego organizm w naturalny sposób przystosował się do lata i zimy, upałów i deszczu, śniegu i wiatru.

Tymczasem utrzymanie odpowiedniej temperatury ciała jest tak samo ważne dla psa, jak dla człowieka. Zdajemy sobie sprawę, że przy bliskiej zeru lub ujemnej temperaturze nie powinniśmy wychodzić na dwór w klapkach i T-shircie, bo w skrajnym przypadku moglibyśmy zamarznąć na śmierć. Tak samo jest u udomowionych zwierząt. Również dla nich utrzymanie optymalnej temperatury ciała jest konieczne do zapewnienia efektywnej pracy układu krążenia, mięśniowego i nerwowego. Płynie z tego prosty wniosek, że zwierzakom domowym warto zapewnić dodatkową ochronę, by w ten sposób zadbać o ich zdrowie.

„Mój pies nie daje się ubrać i wyszarpuje się z kombinezonu”

Przypadków, kiedy zwierzę protestuje przeciwko ubranku, nie brakuje, a ich powód jest prozaiczny: o ile dla nas ubieranie się to coś naturalnego, o tyle dla zwierzęcia nie. Jeśli próbujemy ubrać kilkuletniego psa czy kota w kombinezon, musimy być przygotowani na bunt i próbę zrzucenia „kajdan”. Kombinezon można stosować u tych zwierząt, które były przyzwyczajane do niego od małego. Z kolei dla poczciwego, kilkuletniego kundelka lepiej wybrać np. derkę, która zabezpieczy przed zimnem, ale nie będzie dla psiaka więzieniem.

Ubierać tak, przebierać nie

Kwestia mody nie ma dla zwierzęcia żadnego znaczenia. Przede wszystkim ubranko powinno być dostosowane do pogody. Nie może uciskać, krępować ruchów ani prowadzić do przegrzania ciała zwierzęcia. Ciekawą propozycją na jesień i wiosnę oraz cieplejszą zimę są np. ubranka dla psów Lazy One, cenionej amerykańskiej marki, której produkty wprowadził niedawno do sprzedaży polski sklep KaRoKa.pl. Kombinezony, uszyte z wysokojakościowej i miłej w dotyku bawełny, mają subtelne wzory zimowe (np. choinki) lub kraciaste. Kto nie chce, by jego pupil rzucał się w oczy i budził zdziwienie przechodniów, może postawić na derki, kubraczki i kombinezony, których kolorystyka pokrywa się z naturalną barwą sierści zwierzęcia.

Gdy właściciel decyduje się na zakup ubranka dla psa, zwykle chce, żeby było ono nie tylko praktyczne i komfortowe, lecz także ładne. Czasami prowadzi to do niezbyt dobrych wyborów zakupowych i prób wpakowania pupila w strój pszczółki czy biedronki albo też połyskujący cekinami. Pies nie jest przedmiotem i choć nie potrafi mówić, to gdyby umiał, z pewnością zaprotestowałby przeciwko urażaniu jego psiej dumy. Trzeba pamiętać, by ubranie dla psa rzeczywiście służyło pierwotnemu celowi, a więc ochronie przed niedogodnymi warunkami atmosferycznymi, nie zaś karnawałowym przebierankom.

Nie chcę, by mój pies wyglądał jak model z wybiegu…

Osoby, które nie chcą przekonać się do ubierania pupila na czas jesienno-zimowych spacerów, oczywiście nie muszą na siłę nakłaniać do tego ani siebie, ani pieska. Muszą jednak pamiętać, że w takiej sytuacji organizm zwierzęcia trzeba zahartować na chłodniejsze pory roku.

Przy temperaturze ─10°C i niższej zaleca się wyprowadzać psa co najmniej 2 razy w tygodniu na 2–4 godziny. Dzięki temu ciało zwierzęcia samodzielnie zadba o to, by przystosować tkankę tłuszczową i okrywę włosową do zimowej aury.