„Szczenięta i młode psy – sztuka dorastania”Seminarium z Turid Rugaas Kraków 10-11 stycznia 2009

Norweżka Turid Rugaas znana w Polsce z ksiązki „Sygnały Uspokajające” byłagościem kolejnego z cyklu seminariów organizowanych przez Fundację Psia Wachta. Tym razem spotkanie odbyło się pod Krakowem w dniach 10-11 stycznia a tematem spotkania były Szczenięta i młode psy  - sztuka ich dorastania. Z uwagi na osobę prelegentki nie sposób jednak było uniknąć wielu pytań i tematów związanych z sygnałami uspokajającymi – przecież właśnie one są najczęściej kojarzone z postacią prelegentki.

W czasie seminarium Rugaas omawiała w kolejności zasady życia i odchowu młodych w stadach wilków i dzikich psów zwracając uwagę, ze sposób wychowywania szczeniąt przez ludzi znacznie odbiega od tego, który ma miejsce w naturze. Psy dzikie wychowujące szczeniaki wychowują je na doskonałe psy. Gdy ludzie wychowują szczeniaki zawsze maja problemy. Kogo należy winić? Psa czy właściciela? Dla Turid Rugaas jest oczywistym, że to ludzi mają zdecydowanie negatywny wpływ na rozwój i późniejsze zachowanie się psów. W trakcie omawiania rozwoju szczeniąt Turid pokazywała ciekawe rozwiązanie pokoju socjalizacyjnego dostarczającego szczeniakowi nowych doznań i umożliwiającego bezpieczne poznawanie nowych rzeczy. Wspomniała także, że nie należy ostawiać szczeniąt od matki szybciej niż przed 9 tygodniem życia a optymalnie byłoby gdyby byłby to 12 tydzień. Szczeniak otrzymujący zbyt dużo informacji nie potrafi uruchomić mechanizmów obronnych i nie potrafi się uczyć. Dlatego socjalizacja powinna być powolna żeby psy mogły się swobodnie uczyć. Zbyt wiele informacji naraz wyłącza mózg i uniemożliwia zapamiętywanie informacji. 

Na pytanie dotyczące rozmaitych problemów z zachowaniem przedstawiono jedną uniwersalna receptę. Zabrać psa z sytuacji aby nie mógł reagować oraz nauczyć zachowania alternatywnego. Jeśli planujemy szczeniaka należy się przygotować – zabieramy z domu rzecz, którymi mógłby zrobić sobie krzywdę – by go nie karcić za zniszczenie. Naturalnym zachowaniem szczeniaka jest eksplorowanie środowiska dlatego najlepiej zostawić rzeczy, którymi mogą się bawić i poznawać a zabrać resztę. Zabierając ciągle rzeczy z pyska szczeniaka można zepsuć sobie aportowanie. Lepiej pozwalać nosić rzeczy i nakłaniać do przynoszenia.

Ponieważ na wiedza uczestników była zróżnicowana - początkujących właścicieli psów, przez hodowców do trenerów i doświadczonych behawiorystów, sporo z twierdzeń prelegentki wzbudzało niemałe emocje na sali i prowadziło do fali pytań a następnie do długich dyskusji miedzy uczestnikami w czasie przerw. To co już na początku wzbudziło kontrowersje wśród części uczestników to twierdzenie, że opisywane w literaturze zamknięte okresy socjalizacyjne nie mają, żadnej wartości gdyż pies poznaje świat przez całe swoje życie. Falę pytań wywołał też wykład dotyczący pilnowania jedzenia i przedmiotów przez szczeniaka oraz twierdzenie, że pogoń psa z piłką lub innym rzucanym przedmiotem jest stresująca i nie powinna mieć miejsca częściej niż 2 razy raz na jakiś czas. Zamiast rzucania przedmiotów Turid radziła aby tropić gdyż każda rasa potrafi to robić. Bardzo duże emocje wzbudziło też twierdzenie, że bieganie jest psu niepotrzebne w takiej ilości jak nam się wydaje oraz że spacer po lesie jest dla psa nieatrakcyjny – lepiej wybrać się do miejsca gdzie pies otrzyma wiele bodźców np. plac budowy, gruzowisko.

 

Kontrowersyjna była też odpowiedź dotycząca treningu czystości gdyż odpowiedz sugerowała, że do drugiego roku życia psy mają prawo mieć problemy z zachowaniem czystości o ile przyczyną tych problemów nie jest choroba.
Organizacyjnie seminarium było dopięte na ostatni guzik. Nie zauważyłam, żadnych zastrzeżeń organizacyjnych chociaż na seminarium zjawiło się ponad 60 osób! Należy pogratulować profesjonalizmu dziewczynom z Psiej Wachty – Magdzie Urban i Paulinie Ziółkowskiej – Radomiak. Ostatnia kolejny raz wykazała się doskonałym tłumaczeniem symultanicznym. Zarówno sala jak i baza hotelowa na miejscu spełniały wszystkie standardy co było niezwykle ważne zwłaszcza, że wielu uczestników przybyło z różnych części Polski. Osobiście seminarium nie wniosło niczego nowego do mojej pracy a część z twierdzeń Rugaas nie przekonuje mnie zupełnie. Tak czy inaczej bardzo dobrze, że coraz częściej mamy okazje konfrontować się z różnymi nurtami szkoleniowymi i dzięki temu wypracowywać własne skuteczne metody pracy. To co każdy powinien był wynieść z seminarium to przekonanie, że nie mamy prawa narażać naszych psów na niepotrzebny stres i cierpienie - i choć wszyscy o tym wiedzą to przypomnienie o tym oczywistym wydaje się fakcie, nikomu nie zaszkodziło.


Marta Czerwińska
WORTAL PSY24.PL ( www.psy24.pl )

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie