"Wyrzucona z domu suczka mieszkała kilka miesięcy na wysypisku śmieci. Znaleziono ją przymierającą głodem i wyliniałą. Dzięki pomocy wolontariuszy Hope for Paws wróciła do życia i odzyskała wiarę w człowieka. Fundacja po otrzymaniu zawiadomienia, że na wysypisku śmieci znajduje się chory pies, który potrzebuje pomocy, od razu wysłała swoich wolontariuszy we wskazane miejsce. Zastali tam wygłodzoną suczkę, która leżała smutna na stercie śmieci. Od głowy do ogona jej ciało było wyliniałe, pokryte licznymi pasożytami, co wskazywało, że spędziła w tym miejscu przynajmniej parę miesięcy. Po podaniu kilku kęsów jedzenia, udało się jej założyć obrożę ze smyczą. Początkowo chciała jeszcze wracać na swoje miejsce wśród śmieci, ale w końcu dała się zaprowadzić do samochodu. Tam od razu zajęła miejsce na przednim siedzeniu i uspokojona pozwoliła się pogłaskać. Przewieziono ją do centrum weterynaryjnego, gdzie przede wszystkim zajęto się jej chorą skórą, która nie tylko była pozbawiona w wielu miejscach sierści, ale także, z powodu licznych pasożytów, była zakażona bakteriami. Milley - bo tak nazwano suczkę - bez oporu poddała się kąpieli w specjalnym szamponie oraz wszystkim innym niezbędnym zabiegom. Jednak zupełnie niespodziewanie najlepszym lekarstwem na jej smutek okazało się spotkanie z psem o imieniu Frankie. Ten mały czarny piesek został znaleziony w rurze ściekowej. Był bardzo wycofany, bał się właściwie wszystkiego. Milley, jak troskliwa mama, zaopiekowała się Frankim. Wspierając się wzajemnie, psy odzyskały radość życia i wiarę w ludzi. Trwają teraz poszukiwania domów lub domu, w którym zamieszka ta urocza czarno-biała para uratowanych przed śmiercią czworonogów."
źródłó: www.psy.pl