Radni zabronili psom ujadać w dzień

Właściciele psów są oburzeni. I mają ku temu powody. Jakie? Władze Łodzi uchwaliły nowy regulamin utrzymania porządku i czystości w mieście. Według nowych przepisów, będzie można skuteczniej walczyć z dokuczliwymi psami zakłócającymi spokój w blokach i kamienicach. Kłopot w tym, że sąsiedzi właścicieli hałaśliwego czworonoga nie będą już musieli czekać z interwencją na ciszę nocną. Będą mogli wezwać straż miejską także... w dzień. To dlatego, że zakaz głośnego szczekania dla psów ma obowiązywać całą dobę. Nowy regulamin to pomysł wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miasta Łodzi. Pozytywną opinię o nim wydali łódzcy radni. Rada Miasta zatwierdziła go na sesji 13 maja. Przepisy wejdą w życie po 14 dniach od ogłoszenia ich w "Dzienniku Urzędowym Województwa Łódzkiego". Kluczowa zmiana, dotycząca zasad utrzymywania zwierząt, mówi, że: "zagłuszanie ciszy domowej będzie karana bez względu na porę dnia, a nie tylko w nocy". Kary dla właścicieli niesfornych czworonogów będą srogie. Mogą sięgnąć nawet 500 zł.

- Często dochodziło do sytuacji, gdy łodzianin wracający z nocnej zmiany chciał odpocząć w ciągu dnia. Nie mógł, bo pies zostawiony przez sąsiada głośno szczekał - tłumaczy sens nowych przepisów Radosław Kluska, rzecznik łódzkiej straży miejskiej.
Zakaz szczekania dla psów, choć formalnie jeszcze nie obowiązuje, już wywołał mnóstwo kontrowersji. Jednych ucieszył, inni są wściekli.
- W bloku naprzeciwko ktoś zostawia na cały dzień psa na balkonie. Zwierzę wyje i ujada z głodu lub pragnienia. Dobrze, że wreszcie będzie za to kara - cieszy się Ewelina Wojciechowska z łódzkiego osiedla Polesie.
- Próba zamknięcia pyska psu jest horrendalną głupotą - twierdzi łodzianin Janusz Gawędzki, właściciel sznaucera, czyli rasy wyjątkowo szczekliwej. - Czy straż miejska ukarze mnie, jeśli pies zacznie szczekać na złodzieja? Ludzie przecież trzymają czworonogi między innymi dla bezpieczeństwa.
- Żeby ograniczyć liczbę bezpańskich psów, zaczęto promować sterylizację. To oczywiście wywoływało kontrowersje. Teraz skoro ludzi drażni szczekanie, trzeba będzie pewnie uciszać psy, usuwając im struny głosowe? - zżyma się Janina Gorzeń z Nowego Rokicia.
Łodzianie są także przerażeni, że dostaną mandat za to, że pies zaszczeka na spacerze, albo gdy będzie czekał przywiązany przed sklepem.
- Nie popadajmy w absurdy - uspokaja Radosław Kluska. - Regulamin mówi tylko o zakłócaniu spokoju domowego. Nie mamy podstaw do interwencji, gdy pies szczeka na spacerze lub przed sklepem. Nie dochodzi wtedy do zakłócenia spokoju domowników.
Dotychczas łódzka straż miejska rzadko karała właścicieli psów. Wyjątkiem były mandaty, jakie dostawały osoby zostawiające zwierzęta w samochodach podczas upalnych dni.

www.naszemiasto.pl/pies
Marcin Bereszczyński

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie