Chcesz zawieźć wielkiego bernardyna do lekarza, albo dostarczyć kocią narzeczoną dla swojego supermęskiego kocura? Dzwonisz do jednej, drugiej korporacji, szukasz auta dla swojego ulubieńca - i jest problem. Ani w Radio-Taxi, ani w Lajkoniku, MPT, czy Wawel-Taxi nie ma samochodu, który ma sporo miejsca tylko zwierzaka. Na dodatek wielu taksówkarzy nie chce słyszeć o wspólnej podróży z czworonogiem. To ma się zmienić. Pod Wawelem będzie za kilka dni jeździć taxi wyłącznie dla naszych "braci mniejszych".
Trudne bywa życie właścicieli psów czy kotów, którzy nie mają swojego wozu. Owszem, niektórzy kierowcy wpuszczają zwierzaka do środka. A potem kręcą nosem, bo olbrzym wilczur wskoczył im na białe pokrowce i otrzepał całe błoto z siebie, a to zdenerwowany kocur podrapał fotele i zostawił sierść. Ma być inaczej. Trwają ostatnie przygotowania do uruchomienia prawdziwego "zwierzęcego pogotowia". Stanisław Grzybowski, współwłaściciel radio taxi Barbakan, kupił taksówkę, która przeznaczona jest wyłącznie do wożenia zwierząt. - Wielu taksówkarzy broni się przed wykonaniem takiej usługi, twierdząc np., że pies zabrudzi auto albo będzie hałasował. Nie każdy też lubi zwierzęta - dodaje.
Fiat seicento wan z kratką oddzielającą tył pojazdu od kierowcy jest właśnie oklejany fotografiami psów i kotów. Został też wyznaczony specjalny kierowca, który nie ma alergii na sierść. - Psie pogotowie przywiezie też karmę - dodaje Grzybowski. Tył samochodu jest przeznaczony na transport dużych zwierząt. Przed kratką będą mogli usiąść właściciele małych piesków, kotów, czy chomików itd. Samochód będzie można wezwać przez centralę RT Barbakan, lub dzwoniąc pod specjalny numer. Ile będzie kosztować usługa? Andrzej Bobusia, prezes RT Barbakan myśli, że będzie to kwota 20, może 30 złotych.Nie wykluczają użyczania samochodu na akcje pomocy zwierzętom .
Pomysł pogotowia podoba się miłośnikom zwierząt. - Super pomysł- ocenia Małgorzata Wenc, hodowca kotów. - Ciągle miałam problemy z zawiezieniem zwierząt do weterynarza. Odmawiało mi wiele firm taksówkarskich. Cieszę się, że to się zmieni.
Małgorzata Stuchana