Psia arystokracja z łowieckim zacięciem

Po raz pierwszy na terenie gminy Psary w powiecie będzińskim, odbyły się Międzynarodowe Field Trialsy Psów Myśliwskich.
 
- W zawodach pokazują się wyżły angielskie i kontynentalne. Sędziowie oceniają umiejętności łowcze, pracę zwierzęcia w polu. Konkurencja polega na wypuszczeniu psa, który musi złapać trop zwierzyny, w naszym żargonie "wystawić" . Nie może jednak jej złapać. Czeka na swojego przewodnika, który do niego dochodzi. Na kolejne hasło rusza i musi wypłoszyć zwierzynę - zdradzał tajniki przebiegu zawodów Aleksander Krawiec, prezes Koła Łowieckiego "Gwardia" w Będzinie, jeden z organizatorów imprezy.

W zawodach wzięło udział 25 uczestników z Polski, Czech, Ukrainy i Włoch.
- Byłem pesymistą, kiedy zaczęła się ulewa. Mój pies startuje drugi sezon w tych zawodach, nie jest specjalnie doświadczony. Ale na obecnych zdobył 7 punktów, czyli dużo. Sprawdzana była szerokość chodu, sposób szukania górnym wiatrem, wystawianie ptactwa i respektowanie innych gatunków zwierzyny oraz reakcja po strzale. Mój pies poradził sobie całkiem dobrze - mówił Marek Pudełko, jeden z uczestników.

Po eliminacjach w trzech podgrupach wyłoniono najlepszych. Pierwsze miejsce na podium zdobył przedstawiciel z Włoch, pies Nato, którego prowadził Giuseppe Molinari. Zaraz za nim zachwycił wszystkich pies z Ukrainy, który przyjechał z Aleksandrem Gaponem.

- Przyjechałem tutaj nie tylko pokazać moje dwa psy, ale i podpatrzeć pewne szczegóły hodowlane i organizacyjne, aby takie same zawody zorganizować u nas. To miłe, że nawet przyjaciele z Polski, którzy biorą udział w tych zawodach, bardzo chwalili moje psy i dopingowali - mówił uradowany Aleksander.


Magdalena Nowacka - Dziennik Zachodni
Środa, 16 kwietnia 2008r.
http://www.naszemiasto.pl/pies/
Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie