W Siemiatyczach trzy wilczuropodobne psy napadły na stado owiec zagryzając 13, a raniąc dalsze 10. Do zdarzenia doszło w poniedziałek. Według zeznań hodowcy, widząc trzy rozwścieczone atakujące jego stado psy, wyjął karabin i zastrzelił dwa z nich na miejscu. Trzeci uciekł. Jak poinformował PAP rzecznik prasowy podlaskiej policji, Jacek Dobrzyński, hodowca z Siemiatycz to jednocześnie myśliwy i strażnik łowiecki. W rezultacie napaści agresywnych psów, zagryzionych zostało 13 owiec będącej pod ochroną rasy "wrzosówka". Kolejne 10 psy dotkliwie poraniły. Zajął się nimi wezwany na miejsce weterynarz. Hodowca oszacował swoje straty na 5 tys. zł. Właściciel owiec nie będzie odpowiadał za zastrzelenie psów, ponieważ uczynił to w obronie własnego dobytku.
(PAP)