W sierpniu ubiegłego roku, w amerykańskim mieście St. Louis, opiekunowie pittbula o imieniu Zeus, zgłosili jego zaginięcie. Nie minęło dużo czasu, a otrzymali wiadomość od sąsiadów, że na ich posesji znaleźli ich psa, ale jest on w ciężkim stanie. Gdy właściciele przybyli na miejsce, okazało się, że pies został podpalony. Lekarze weterynarii stwierdzili poparzenia III stopnia na całym ciele. Zmuszeni bylo z tego powodu uśpić psa. Wkrótce po tym fakcie rozpoczęto poszukiwania sprawcy bestialstwa i wyznaczono nagrodę o wysokości 5 tysięcy dolarów za pomoc w jego wskazaniu. Po dwóch miesiącach złapano przestępcę. W sądzie przyznał się, że nie tylko podpalił psa, ale przyglądał się jak palący się pies cierpi. Nasuwa się pytanie, dlaczego to zrobił. Wszystko z błahego powodu: 50 dolarów, które winni mu byli właściciele psa. 17 kwietnia zapadł surowy wyrok. Okrutny mężczyzna spędzi w więzieniu cztery lata. Miejmy nadzieję, że taka kara będzie ostrzeżeniem dla innych, którzy dopuszczają okrucieństwa wobec zwierząt!