Suczka w typie shar peia o imieniu Bet, która została wyrzucona przez pijanego mężczyznę z okna na drugim piętrze, ma złamaną żuchwę, ale znajduje się już pod opieką właścicielki. Kilka dni temu w godzinach południowych, na podwórku przy ulicy Łęczyckiej w Zgierzu bawiła się 10-miesięczna suczka w typie shar peia. Opiekowała się nią znajoma właścicielki. Pech chciał, że na podwórko trafił 52-letni Paweł F. Zwabił ufną suczkę, zachęcając ją do zabawy,następnie wziął psa na ręce, wszedł do budynku i wyrzucił przez okno z drugiego piętra. W klinice weterynaryjnej okazało się, że Beti znajduje się we wstrząsie, ma obrzęk płuc i ogólne potłuczenia. Najgorszą wiadomością było to, że ma wieloodłamowe złamanie gałęzi żuchwy. Wieczorem przeprowadzono operację. Gdy suczka wydobrzała po zabiegu wróciła do właścicielki, ale ma na razie zamkniętą taśmą jamę ustną i jest karmiona przez rurkę za pomocą strzykawki. Właścicielka suczki dopiero wieczorem powiadomiła policję o tym, co się stało. Szybko odnaleziono sprawcę, który miał ponad 1 promil alkoholu we krwi. Mężczyzna zeznał, że rzeczywiście tam był, i że zwabił suczkę do budynku, a potem wyrzucił przez okno z drugiego piętra, ale nie wie, dlaczego to zrobił. Paweł F. powiedział również, że bardzo żałuje tego, co zrobił, i chce się dobrowolnie poddać karze. Mężczyzna zostanie skazany za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem. Prokurator będzie wnioskował o wymierzenie kary 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat, 1000 zł grzywny i podania wyroku do wiadomości publicznej.