Właściciel peugeota zostawił samochód na parkingu pod marketem w Lublinie wraz z zamkniętym w środku psem. Zwierzę trąbiło klaksonem, co zauważyli przechodnie. Zaciekawieni ciągłym sygnałem klaksonu, dochodzącego z samochodu, podeszli bliżej. Okazało się, że trąbi zamknięty w samochodzie pies. Wskoczył na siedzenie kierowcy i oparł się przednimi łapami o kierownicę, naciskając klakson, jakby chciał przywołać właściciela.