,,Aż tydzień trwała akcja ratunkowa wyciągania psa, który wpadł do Big Hole - nieczynnej kopalni diamentów w RPA. W tym czasie zwierzę pływało w otworze o głębokości 40 metrów, wypełnionym wodą Pies spadł do kopalni z pobliskiego tarasu widokowego. Dystans i ukształtowanie terenu utrudniało nie tylko podanie ratowanemu żywności, ale sama akcję. W rezultacie pies pływał wkoło szukając wyjścia i prawdopodobnie znalazł w skale półkę, na której mógł odpocząć. Ekipa ratunkowa składająca się z siedmiu osób schodziła do zwierzaka kilka godzin, ale tylko jedna osoba została spuszczona na linie prosto do wody. Tam już udało jej się chwycić pływającego czworonoga, którego można było już asekurować na linie."
źródło: www.pies.pl