Wycieńczony i zmarznięty piesek długo czekał na środku jeziora Krzywek na ratunek. Dopiero pełniący służbę patrol policyjny KMP w Olsztynie i funkcjonariusz Straży Rybackiej zauważyli czworonoga i uratowali mu życie. Na środku zamarzniętego jeziora Krzywek w miejscowości Gąsiorowo siedział nieruchomo mały piesek. Niewykluczone, że spędził tam nawet trzy dni i nikt się nim nie zainteresował. Dopiero patrolujący linię brzegową wodniacy wraz z pracownikiem Straży Rybackiej, gdy zauważyli czworonoga, pospieszyli mu z pomocą. Wyziębiony kundelek trafił do schroniska dla zwierząt w Tomarynach. Kiedy odebrano tam psa, jego stan był naprawdę ciężki. - temperatura jego ciała wynosiła zaledwie 34,5 stopnia. Po osłuchaniu weterynarz stwierdził także zapalenie oskrzeli. Piesek nie był jednak niedożywiony, prawdopodobnie miał więc jakiś dom. Fuks, bo tak go nazwano ma około 12 lat. Pracownicy schroniska otoczyli go troskliwą opieką. Lekarka weterynarii przyjeżdża do niego trzy razy dziennie. Fuks dostaje antybiotyki i leki na wzmocnienie, ale jego stan jest nadal bardzo ciężki.