Pies po służbie w mokrym kojcu
Chojnice. Służbowe psy policjantów nie mają najlepszych warunków w swoich kojcach. Brakuje tam kanalizacji, więc jeśli tylko popada, psy brną w wodzie i własnych odchodach. Jeśli z kolei po ulewie utrzymuje się wysoka temperatura, unosi się fetor, który przeszkadza nawet lokatorom bloków oddalonych o kilkaset metrów od komendy.
- Nie chodzi nawet o smród, tylko o warunki życia tych psów - podkreśla starsza pani, która chce pozostać anonimowa. - Przecież one służą nam wszystkim. W Komendzie Powiatowej Policji w Chojnicach jest pięć psów służbowych. Jeden z nich mieszka u swojego opiekuna. Pozostałe w kojcach tuż przy garażach samochodów funkcjonariuszy. Jest także labradorka Bila, która nieraz okazała się nieoceniona podczas poszukiwania narkotyków. Już rok temu po kontroli pracowników Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku nakazano poprawę warunków bytowania psiaków. - Wnioski z kontroli to zbyt krótkie zadaszenie, brak kanalizacji i oddzielenia terenu garaży od terenu, na którym znajdują się kojce - mówi Maciej Stęplewski z zespołu prasowego KWP w Gdańsku. - Nie jest tak źle, jak pani mówi. Psy mają przestronne kojce, drewniany podest, na którym mogą się położyć, i budę, która chroni przed słońcem i mrozem. Początkowo biuro prasowe utrzymywało, że w Chojnicach do 2010 r. powstanie nowa komenda policji i wtedy mają być stworzone lepsze warunki dla psiaków. Okazało się jednak, że budynek zostanie zbudowany, ale... nie wiadomo kiedy.
- W związku z tym, że komenda nie powstanie tak szybko, jakbyśmy sobie tego życzyli, do końca roku zostaną wyremontowane kojce - obiecuje Stęplewski. - Będzie kanalizacja, wymienimy azbestowe zadaszenie i przedłużymy je. Teren zostanie odgrodzony od garaży. Remont ma także objąć garaże. Koszt tej modernizacji ma wynieść około 400 tys. złotych. Niestety, nie pozwolono nam sfotografować kojców. Żaden z przewodników psów nie chciał też z nami rozmawiać na temat podopiecznych.
Maria Sowisło - Dziennik Bałtycki
