Niezwykła historia niepełnosprawnego i psa

Pewien mieszkaniec Chin, Laom Yen, jest sparaliżowany od pasa w dół. Nie stać było go na wózek inwalidzki, stworzył więc swój własny. Jednak mimo wszystko, miałby spory problem w poruszaniu się nim, gdyby nie pies, który popycha go przednimi łapami. Mężczyzna ma do pracy spory kawałek drogi. Któregoś dnia koło wózka utknęło w dziurze. Laom próbował się z niej wydostać, ale po chwili poczuł, że ktoś popycha go do przodu. Okazało się, że był to pies. Od tego momentu towarzyszył niepełnosprawnemu w drodze do pracy, a pózniej już nawet w jej trakcie czuwał przy nim. Ta historia to kolejny dowód na to, że nie ma lepszego przyjaciela człowieka, niż pies.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie