Gimnazjaliści i aktywiści Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami protestowali w centrum Piotrkowa

Patryk Łuczyński, 13-letni gimnazjalista, zorganizował w centrum Piotrkowa protest przeciwko trzymaniu psów w schronisku na łańcuchach. Gimnazjalista urządził happening w ramach ogólnopolskiej akcji "Zerwijmy łańcuchy". W proteście przeciwko trzymaniu psów na łańcuchach do budy dali się przykuć m. in. koledzy i koleżanki ze szkoły Patryka, szefowa piotrkowskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Grażyna Fałek, a nawet radny miejski Jan Dziemdziora. Do spojrzenia na łańcuch z perspektywy psa namawiali także przypadkowych przechodniów. Niektórzy dali się namówić...

- Bardzo bym chciał, żeby wszystkie psy miały takie warunki, jak u mnie w domu. Człowiek człowieka zdradzi, ale pies - jak mu się krzywdy nie robi - nie zdradzi - podkreśla pan Marian, mieszkaniec ul. Słowackiego, który wczoraj także dał się przykuć do budy. O kampanii "Zerwijmy łańcuchy" Patryk Łuczyński przeczytał w czasopiśmie "Mój pies". - Mam psa Benka, który ma już sześć lat i nie wyobrażam sobie, by miał chociaż jeden dzień spędzić na łańcuchu - mówi Patryk. - Po przeczytaniu artykułu zainteresowałem się losem psów na łańcuchu. Czytałem, oglądałem filmy dokumentalne i przekonałem się, że to wielkie zło, na które jest przyzwolenie. Takie psy bardzo cierpią, często zdychają w męczarniach. W Piotrkowie nie tylko wielu prywatnych właścicieli, głównie na obrzeżach miasta, wciąż trzyma psy na łańcuchach. W takich warunkach żyje też około setka psów w schronisku dla bezdomnych zwierząt. Brak boksów, przepełnienie i łańcuchy były m.in. przedmiotem prokuratorskiego śledztwa. Podejrzewano znęcanie się nad zwierzętami. Śledztwo umorzono, bo nie doszukano się w tym działaniu celowego zamiaru. Niemniej jednak zwróciło to uwagę na los zwierząt w piotrkowskim schronisku.

-W nowym schronisku łańcuchów nie będzie, boksów i wybiegów wystarczy - zapewnia Grażyna Fałek, szefowa piotrkowskiego oddziału TOnZ prowadzącego schronisko. - Tu nie mieliśmy możliwości wyeliminowania łańcuchów.
Choć Patryk zaprosił doudziału w akcji piotrkowskie szkoły, żadna na ten apel nie odpowiedziała. Zaangażowali się natomiast koledzy Patryka i aktywiści TOnZ. - Patryk od dłuższego czasu zadziwia nas tym, że tak młody człowiek chce poświęcać swój czas zwierzętom i ciągle wymyśla, co by tu jeszcze można zrobić, by im pomóc, by zwrócić uwagę na ich los - chwali chłopca Grażyna Fałek.

www.naszemiasto.pl/pies
Aleksandra Tyczyńska, Marek Obszarny

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie