49 członków gangu, pochodzącego z Ameryki Łacińskiej, stanie 9 października przed sądem w Mediolanie. Są oskarżeni o brutalne wykorzystywanie psów do przemytu kokainy z Meksyku do Włoch. Przemytnicy wykorzystywali zwykle rasy dużych psów, takich jak na przykład dog de Bordeaux Przed odlotem do Włoch weterynarz zmuszał w Meksyku psy do połknięcia paczek z narkotykami. Po przylocie przemytnicy zabijali zwierzęta i ćwiartowali je, żeby wydobyć kokainę. Oburzenie tym barbarzyńskim traktowaniem zwierząt wyrazili obrońcy praw zwierząt. Według nich, wiele psów musiało zdechnąć jeszcze przed przylotem do Włoch, ponieważ niewielka ilość kokainy, która mogła przedostać się z uszkodzonej paczki do żołądka, wystarczyłaby, żeby je zabić. Wśród oskarżonych członków przemytniczego gangu są Ekwadorczycy, Peruwiańczycy i Salwadorczycy; mają od 19 do 37 lat.