Być może już niedługo w roli psów pasterskich będziemy mogli zobaczyć...latającego robota. SHEP the Drone, bo tak się nazywa, jest projektem farmera Paula Brennana, który postanowił sprawdzić, czy zdalnie sterowane roboty są w stanie zastąpić psy pasterskie. Wykorzystał więc jednego z dronów i wyposażył go w urządzenie emitujące dźwięk, które wymusza na zwierzętach poruszanie się w pożądanym kierunku. Oczywiście, pies pasterski nadal będzie bardziej efektywny. Dobrze jednak wiedzieć, że w razie potrzeby, np. choroby zwierzaka, można go zastąpić mechanicznym pomocnikiem.
źródło: www.onet.pl