Człuchów. Policyjne psiaki nie mają czym jeździć

Człuchowska policja ma problem z samochodem do przewozu policyjnych psów. Komendant Jacek Ślusarczyk szuka pieniędzy na nowy, bo 9-letni polonez, którym obecnie podróżują na akcje policyjne czworonogi, jest w rozsypce.
– Nasz polonez przystosowany do przewozu psów jest reanimowany na siłę i najpewniej w przyszłym roku czeka go kasacja – mówi Ślusarczyk. – To nie jest nasza fanaberia. Po prostu potrzebne jest nam nowe auto, które służyłoby na terenie całego powiatu. Auto ma być nowe tylko z nazwy, bo policja w Człuchowie zamierza kupić samochód używany i wmontować do niego specjalną klatkę. Jeszcze nie wiadomo jaką kwotą dysponować będzie policja, dlatego trudno też mówić o marce samochodu. Komendant odwiedził na sesjach rady samorządów z całego powiatu i prosił by wspomogły one finansowo policję. W zależności od wielkości budżetu samorządu, Ślusarczyk prosił o kwoty od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.
– Spotykałem się raczej z negatywnymi reakcjami, mam jednak nadzieję, że lokalni radni znajdą w przyszłorocznym budżecie jakieś pieniądze na ten cel – mówi Ślusarczyk. W człuchowskiej Komendzie Powiatowej Policji są trzy psy patrolowe i jeden patrolowo-tropiący. Policjanci nie mają wątpliwości, że czworonogi znakomicie sprawdzają się podczas służby. Są wykorzystywane na patrolach, do pilnowania porządku na imprezach masowych, podczas grupowych zatrzymań, aresztowań groźnych przestępców, czy poszukiwań osób zaginionych.
– Psy to duże wsparcie dla funkcjonariuszy. Przy niektórych akcjach są wręcz niezbędne - mówi Ślusarczyk.
Wojciech Piepiorka

www.naszemiasto.pl/pies

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie