Bo weterynarz był za drogi...

W Osiecznej, miejscowości położonej niedaleko Starogardu Gdańskiego (woj. pomorskie), właścicielka potrąconego przez samochód szczeniaka zamiast udzielić mu pomocy, przykryła go miską, docisnęła ją cegłą i pozostawiła pieska na pastwę losu. Sąsiedzi zaniepokojeni nieustającym wyciem psa, wezwali policję. Właścicielka szczeniaka tłumaczyła swoje zachowanie tym, że nie miała pieniędzy na weterynarza i dlatego postanowiła pozwolić psu umrzeć. Konający pies został przewieziony do siedziby OTOZ Animals w Starogardzie, gdzie utrzymywany jest w śpiączce farmakologicznej. Szczeniak ma obrzęk mózgu i płuc oraz uszkodzony kręgosłup. Nie wiadomo, czy uda się go uratować. Policja prowadzi dochodzenie, czy nie doszło w tym przypadku do aktu znęcania się nad zwierzętami.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie