2010-03-17: Rok więzienia za zastrzelenie psa

Na rok więzienia w zawieszeniu na 4 lata został wczoraj skazany 71-letni Józef P., który strzelał do psa z wiatrówki. Ciężko rannego zwierzęcia nie udało się uratować. 6 sierpnia ubiegłego roku Tymek, 13-miesięczny mieszaniec labradora i husky, wracał ze swoją panią, Magdaleną Matuszewską, i jej koleżanką z długiego spaceru. Na rowerach jechały 12-letnia Estera, córka pani Magdaleny, i koleżanka dziewczynki. Nagle zza furtki posesji przy ul. Lotnej wybiegł Józef P., krzycząc, że nie będzie mu się tu obcy kundel pałętał i strzelił do Tymka.

- Gdy zaczęłam krzyczeć, że wezwę policję, oskarżony celował we mnie z wiatrówki. Powiedział, że jeśli coś mi się nie podoba, to też mogę oberwać, potem zamachnął się na mnie kolbą - opowiadała pani Magdalena.

Tymek trafił do lecznicy w stanie agonalnym. Miał przestrzelone płuco i strzaskane żebro, wykrwawił się. Do dzisiaj rodzina pani Magdaleny nie może otrząsnąć się z tego, co się stało, zwłaszcza Estera, która na wspomnienie Tymka płacze.

Józef P. przyznał się wczoraj do winy. Mówił, że bronił swojej posiadłości.

- Ubolewam nad tym, co się stało, przepraszam - powiedział na koniec.

- To była egzekucja przeprowadzona przez człowieka, który nie lubi zwierząt. Nie ma usprawiedliwienia dla zabijania - mówił Krzysztof Stępniewicz , pełnomocnik pani Magdaleny.

- Pies był ufny, młody, wychowywał się z dziećmi, nie stanowił zagrożenia - wtórował Piotr Kaszewiak , drugi z pełnomocników.

Sąd podzielił tę opinię, wymierzając karę łączną roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata za zastrzelenie psa i za groźby karalne.

- To okrutne zachowanie świadczy o panu źle jako o człowieku. Należy podziękować Bogu, że celując z wiatrówki w kobietę, nie spełnił pan groźby - uzasadniała wyrok sędzia Ewa Bielawska-Cegielska .

Sąd wziął pod uwagę podeszły wiek oskarżonego, fakt, że przyznał się do winy i karę zawiesił. Jednak ostrzegł, że jeśli oskarżony strzeli chociażby do wróbla (Józef P. wcześniej strzelał na swoim podwórku z wiatrówki do srok i gawronów), to karę będzie odbywał w więzieniu. Józef P. ma także wpłacić 1,5 tys. zł nawiązki na rzecz łódzkiego schroniska dla zwierząt. Sąd orzekł też przepadek wiatrówki i amunicji.

(mr), fot. paweł łacheta - Express Ilustrowany

źródło, za zgodą: http://naszemiasto/pies/

 

 
Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie