Wychowanie i szkolenie psów: specjalizacje

Zadania jakie będziemy powierzać naszemu psu mogą być bardzo różnorodne. Dziedzin w jakich można wykazać się pracą z psem jest co najmniej kilkanaście. Niektóre wykorzystują tylko ich sprawność fizyczną, wytrzymałość, skoczność i zwinność. Inne sięgają do bardzo złożonego kierowania popędami wynikającymi z odruchów instynktownych. Różna jest też rola właściciela, który niekiedy zajmuje się jedynie treningiem kondycyjnym psa a innym razem jest jego przewodnikiem w pełnym znaczeniu tego słowa.

Wnikliwa obserwacja zwierząt pozwoli na wychwycenie czynności instynktownych, które zawierają się w drobnych ruchach powtarzanych stale również przez naszego pupila. Wielkie popędy służące do zaspokojenia podstawowych potrzeb żywych organizmów spontanicznie wyzwalają określone ruchy tzn., że pies pragnący zaspokoić głód zaczyna węszyć, tropić i polować. To prosta zależność pomiędzy głodem, który pobudza zwierzę do działania a instynktownymi czynnościami prowadzącymi do zaspokojenia go. Gdyby tylko w takich okolicznościach wyzwalały się wszystkie reakcje psa mielibyśmy ułatwione zadanie zrozumienia czym się kieruje. Okazuje się jednak, że nie wystarczy poznanie tego procesu, ponieważ zwierzęta podejmują takie same działania bez wyraźnego powodu.

Pies najedzony i niezagrożony będzie odczuwał tak samo potrzebę węszenia i gryzienia. Intensywność i częstotliwość wykonywania tych czynności zależna jest nie tylko od bodźca wyzwalającego ale od temperamentu czy nawet rasy psa. Są takie, które większość czasu poświęcają węszeniu, inne nie mogą oprzeć się pogoni za poruszającymi się pojazdami a niektóre zapamiętale przekopują ogród lub wyobrażają sobie sceny z polowania obserwując przechodniów. Z całą pewnością wiąże się to z nudą, na którą narażone są nasze psy. Są stworzone do pracy, a natura nie pozwoli im na bezczynność. Zaczynają więc wykonywać czynności jak najbardziej dla nich naturalne choć nie zawsze właściciele zachwycają się formą spędzania wolnego czasu przez psa.

U zwierząt domowych nuda jest częściej przyczyną negatywnych zachowań niż inne czynniki. Właściciele psów, które zaatakowały przypadkowych ludzi powodując okaleczenia lub nawet śmierć, są postrzegani jako z gruntu aspołeczni i z natury źli, którzy celowo przygotowywali zwierzęta do roli mordercy. Zazwyczaj jedyną winą takiego właściciela jest zaniedbanie. Zaniechanie szkolenia, nie zapewnienie odpowiednich zajęć, brak kontroli nad zwierzęciem i niewystarczające zabezpieczenie miejsca, w którym przebywa pies tak, aby nie był w stanie się samodzielnie wydostać - to podstawowe przyczyny wypadków. Bezpośrednim czynnikiem jest nuda. Z uwagi na rozmaite możliwości ukierunkowania psa omówimy te, które rozładowują najbardziej pierwotne potrzeby jak węszenie i gryzienie.

Bazą do specjalistycznego szkolenia jest opanowanie przez psa w zadawalający sposób podstawowego materiału z posłuszeństwa. Nawet bardzo trudne ćwiczenia są oparte na prostych elementach takich jak komendy "siad, waruj, stój, noga, naprzód". Im lepiej są one przyswojone i wykonywane tym łatwiej będzie przewodnikowi łączyć je w skomplikowane zadania. Dlatego tak ważne jest staranne szkolenie podstawowe. Zaliczony egzamin "Pies Towarzyszący I stopnia" nie zawsze jest wymiernikiem opanowania komend w takim stopniu, aby można było je rozwijać swobodnie dalej. Bardzo dobrze jeśli przewodnik i treser mając świadomość, że dany element będzie wykorzystywany jeszcze szerzej w późniejszej pracy nie poprzestają na sprostaniu minimum egzaminowemu.

Tropienie. Węszenie jest dla psa bodaj najistotniejszą czynnością. Pierwotna funkcja umożliwiająca odnalezienie pożywienia, odczytanie sygnałów pozostawionych przez partnera bądź rywala jest ważna dla przetrwania dzikich psowatych. Pies domowy nie zatracił potrzeby węszenia, która pojawia się pomimo zapewnienia mu pełnej obfitości pokarmu. Jest to odruch instynktowny i występuje u psów spontanicznie. Łatwiej nam będzie zrozumieć to jeśli zdamy sobie sprawę, że człowiek używa zaledwie jednej ósmej swego mózgu do funkcji węchowych, gdy pies mobilizuje aż połowę. Ma przy tym do dyspozycji 10-krotnie większy płat mózgowy odpowiedzialny za węch i ponad 40 razy więcej komórek węchowych. To tak jakby niemal wszystko co robi pies było podporządkowane przede wszystkim węszeniu.

Praca na śladzie nie jest prosta, ponieważ dysproporcja pomiędzy możliwościami psimi a ludzkimi stawia nas w takim położeniu, w którym nie do końca możemy być pewni rezultatów i musimy bazować na zaufaniu do podopiecznego, przewyższającego nas w tej dziedzinie. Daje za to ogromną satysfakcję z obserwowania jak nasz pies wtapia się w środowisko i jak pochłania go czynność najbardziej dla niego naturalna. Rozwijanie umiejętności węchowych dzięki niezwykłym zdolnościom psiego nosa daje prawie nieskończone możliwości. Rozpoczynając od podstawowych zadań opartych na śladzie właściciela, można przejść do bardziej skomplikowanych z użyciem osób oraz przedmiotów o obcej dla psa woni. Każdy człowiek pozostawia specyficzny zapach, który może zostać rozszyfrowany przez psa. Pies identyfikuje jednocześnie do stu zapachów, które potrafi zapamiętać i odróżnić od siebie. Praca węchowa wymaga dużego opanowania nie tylko ze strony psa, ale też i właściciela pełniącego rolę menera. Jest to cichy związek - współpraca polegająca na wzajemnym zaufaniu.

Obecność właściciela, podążającego za nim dodaje psu otuchy, jakby stale był motywowany. Specyfika pracy na śladzie sprawia, że jest to dyscyplina mało widowiskowa i nie pozwalająca przewodnikowi na okazywanie emocji co nie znaczy, że nie powodująca ich. Liczy się nie tylko skuteczne odnalezienie przedmiotów, ale i styl pracy, który można stale doskonalić. Przybliżmy nieco technicznych szczegółów. Pies powinien podejmować ślad spokojnie, aby przewodnik mógł poruszać się za nim krokiem. Złe nawęszanie, niepokój, zabawa, częste krążenie na załamaniach, nieustanne zachęcanie, nieczyste podjęcie lub zaznaczenie, upuszczenie przedmiotu - to najczęstsze, drobne błędy. Poważniejsze to: powtórne nawęszanie, silny niepokój, węszenie górnym wiatrem, praca szturmowa, załatwianie się, węszenie za myszami.

Obrona. Nie każda rasa jest predysponowana do tego rodzaju pracy i nie każdy osobnik rasy obronnej powinien być szkolony w tym kierunku. Tylko psychicznie silne, ale zrównoważone psy będą w stanie sprostać wymaganiom stawianym w tej dyscyplinie. Obiegowa opinia o ćwiczeniach obronnych skłania do wniosków, że psy, które uczone są gryzienia stają się agresywne i złe. Opiera się ona w dużej mierze na negatywnych wypowiedziach osób mających o tym nikłe wyobrażenie.

Omawiając wcześniej rodzaje agresji i powody jej powstawania w sposób zasadniczy różnicowaliśmy zachowania agresywne od tych, które agresją nie są choć ich przejawem może być gryzienie. Nie należy zapominać, że gryzienie jest dla psa czynnością, która określa jego pozycję w stadzie, pozwala na wyrażenie się i gwarantuje przetrwanie. Gatunek był selekcjonowany przez naturę przede wszystkim pod względem tej cechy. Jest więc czynnością jak najbardziej naturalną a rolą człowieka w pokierowaniu gryzieniem jest spowodowanie, aby występowało ono w ściśle określonych sytuacjach i z właściwych pobudek. Uzyskujemy w ten sposób kontrolę nad reakcjami podopiecznego i możliwość kierowania nimi.

Czynnikiem wyzwalającym prawidłowe zachowania obronne jest obserwowanie przez młodego psa innych doświadczonych już osobników oraz zaangażowanie przewodnika wyraźnie wspierającego próby zmierzenia się z napastnikiem.

Ważne jest, aby bodziec wyzwalający gryzienie był kojarzony z pozytywną podnietą. Różnica wewnętrznych podniet jest wyraźnie czytelna za pośrednictwem ruchów, które je wyrażają. Pies rzucający się z pasją w kierunku pozoranta ma radośnie napiętą minę jakby polował na zająca. Przedstawienie obrony psu w ten sposób nie zwiększa jego agresywności, ale raczej chęć do zabawy, która uczy pokonywania lęku. Rozwija ona zaufanie do człowieka, co w efekcie prowadzi do uspokojenia agresji.

Pies, który nie boi się ugryźć pozoranta przybierającego groźne postawy, wymachującego pałką, nie boi się już w zasadzie niczego co wiąże się z człowiekiem. Poznaje on w ten sposób jeszcze jeden aspekt ludzkiego zachowania a dzięki rozsądnemu prowadzeniu ćwiczeń nie budzi to w nim lęku. Pamiętajmy, że w większości przypadków strach jest przyczyną najgwałtowniejszych, niewłaściwych reakcji o podłożu agresywnym. Pies, który nie gryzie, nie nauczył się pokonywania własnych lęków co czyni go potencjalnie nieprzewidywalnym w reakcjach. Wypadki pogryzień zdarzają się zwykle przez psy nie szkolone, nie kontaktujące się w szerszym zakresie z ludźmi. Może to wydać się paradoksalne, ale pies, który nauczył się gryźć na rozkaz staje się bezpieczniejszy. Rozsądny sposób zachęcenia psa do gryzienia umożliwia zrównoważenie jego charakteru co zresztą jest celem sportów obronnych.

Ćwiczenia obronne są dla psa jakby ujściem dla nagromadzonego potencjału jakim dysponuje każdy zdrowy osobnik mogący polować, ścigać i gryźć. Podstawowym czynnikiem do osiągnięcia dobrych rezultatów jest idealna karność wymagana w ćwiczeniach z obrony jak i szeroko rozwiniętego posłuszeństwa. Nie bez znaczenia jest dobre przygotowanie fizyczne psa z uwagi na konieczność sprostaniu ćwiczeniom wymagającym intensywnego wysiłku. Pies szkolony według materiału zawartego w regulaminach przystępuje także do konkurencji tropienia. Tak szeroki zakres i duże wymagania sprawiają, że pies obronny to bardzo wszechstronny towarzysz, z którym można realizować różnorodne zadania.

Dorota i Witold Merscy
http://www.szpic.opole.pl/

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie