Szkolenie psów, cz.1

Szkolenie to jeden z najlepszych sposobów na stymulację umysłową psa i podbudowanie jego pewności siebie. Pewność siebie jest ważna dla wszystkich psów, jednak w przypadku zwierząt lękliwych stanowi wręcz kluczową kwestię. Szkolenie pozwala także nauczyć psa konkretnych zachowań, które można wykorzystać w przezwyciężaniu lęków.


Szkolenie z użyciem nagród

Stosowanie pozytywnych, łagodnych metod powinno być normą w pracy z jakimkolwiek psem, ale wręcz obowiązkowe jest w przypadku psa wrażliwego lub nerwowego. Na szczęście metody szkoleniowe znacząco rozwinęły się w ostatnich kilku dziesięcioleciach. Tradycyjne szkolenie sprowadzało się do „korygowania” zachowania psa za pomocą szarpnięć łańcuszkiem zaciskowym, w połączeniu z innymi formami fizycznego przymusu. Teraz jednak coraz więcej szkoleniowców używa wolnych od przymusu, opartych na nagradzaniu metod, pomagających psu robić postępy. Zachowania dzieli się na małe składowe, które pies potrafi zrozumieć, a każdy sukces nagradza się i pozwala się psu posuwać do przodu. Jeśli konieczne jest skorygowanie zachowania psa, nie wolno przy tym stosować surowych, fizycznych kar. Psy uczą się szybko i mogą być szkolone do wysokiego poziomu bez użycia siły. Nauka oparta na wzmacnianiu pozytywnym daje radość zarówno ludziom, jak i zwierzętom, wzmacniając więź między psem a właścicielem.

Jednak łagodne szkolenie przy użyciu nagród nie oznacza pozwalania psu na wszystko. W rzeczywistości jedna z podstawowych zasad treningu mówi, że: „Każde zachowanie pociąga za sobą konsekwencję”. Konsekwencje mogą być pozytywne lub negatywne. Jeśli poprosisz psa, by usiadł, zanim otworzysz drzwi i pójdziecie na spacer, a on nie posłucha, negatywną konsekwencją będzie to, że powiesz: „no cóż!”, odepniesz smycz i odejdziesz, odbierając psu okazję do spaceru. Zamiast ściągać na siebie karę fizyczną, pies traci coś wartościowego. Jeśli posłucha i usiądzie, idzie na spacer – konsekwencja pozytywna.


Wykorzystanie smakołyków

Szkolenie bazujące na nagrodach zwykle zakłada stosowanie smakołyków. Niektórzy ludzie unikają stosowania smakołyków podczas szkolenia, uważając, że pies powinien pracować, „by sprawić przyjemność człowiekowi”. To uroczy pomysł, ale jeśli pies miałby wybrać między kawałkiem hot doga a pochwałą „dobry pies!”, jak myślisz, co by wybrał? Smakołyki są niezmiernie przydatnymi narzędziami do wyzwalania nowych zachowań.
Uwaga: Jeśli twój pies ma problemy zdrowotne, skonsultuj się z weterynarzem w celu ustalenia, jakie smakołyki będą dla niego najodpowiedniejsze.

Niektórym ludziom nie podoba się pomysł stosowania smakołyków, bo wierzą, że pies, który był szkolony smakołykami, będzie reagować na polecenia jedynie wtedy, gdy właściciel będzie je nosić przy sobie. Może się to zdarzyć, jeśli szkolenie nie będzie prowadzone prawidłowo. We właściwym szkoleniu za pomocą nagród psa odzwyczaja się od smakołyków (częściowo lub całkowicie), gdy już płynnie wykonuje dane życzenie. Jednym ze sposobów jest stosowanie nieregularnego nagradzania, w którym prawidłowe wykonania nagradza się tylko raz na jakiś czas (zobacz rozdział 13). Przysmaki zastępować można innymi nagrodami. Na przykład wykonanie komendy „waruj!” może być nagrodzone pieszczotą zamiast smakołykiem. Pies, który odda piłkę na hasło „wypuść!”, zostaje nagrodzony kolejnym rzutem piłki.

Po nauce opartej na wzmacnianiu pozytywnym psy są równie dobrze wyszkolone, jak te, które przeszły trening z użyciem przymusu. Dodatkowo – szkolenie ze stosowaniem nagród utrzymuje i wzmacnia więź zaufania między psem a właścicielem; ta więź zaś ma ogromne znaczenie w przypadku lękliwych psów.


Jedzenie silnie motywuje wiele psów, ale bywają też i takie, które bardziej motywuje zabawa. Niektóre psy uwielbiają aportowanie, inne kochają zabawę w przeciąganie, a jeszcze inne nade wszystko przedkładają dzikie bieganie w ogródku. W wielu sytuacjach nagrodę może stanowić zabawa, a nie smakołyki. Świetnym sposobem na utrwalanie umiejętności, które pies już posiadł, jest proszenie o nie podczas zabawy. Na przykład gdy bawisz się z psem w ganianego, zatrzymaj się i poproś, by usiadł. Jeśli cię posłucha, nagrodę stanowi dalsza zabawa. Szkolenie w czasie zabawy jest szczególnie korzystne dla psów lękliwych, ponieważ wprawia je w pogodny nastrój.
Pamiętaj, że nagrodą nie jest to, co ty uważasz za wartościowe, ale to, co twój pies ceni. Poświęć chwilę, by spisać pięć ulubionych przysmaków psa oraz pięć najlepszych nagród niebędących jedzeniem, w kolejności wynikającej z preferencji psa. Nagrody niestanowiące jedzenia to na przykład zabawy, przejażdżka samochodem, głaskanie po brzuchu lub cokolwiek, co pies lubi. Stosuj przyjemności i smakołyki, które pies ocenia jako „całkiem niezłe” do szkolenia w domu lub w łatwiejszych sytuacjach, a przysmaki i frajdy „ekstrapyszne” zachowaj do pracy na dworze w obecności elementów rozpraszających uwagę psa lub w trudniejszych sytuacjach.


Siła fizyczna – zachowaj ją na siłownię

Oprócz tego, że kara fizyczna jest nieetyczna, niepotrzebna i niesie ze sobą ryzyko wywołania u lękliwego psa urazu, istnieją też inne racjonalne powody do rezygnacji z jej stosowania (myślę o potrząsaniu psem, uderzaniu go, szarpaniu na smyczy, kopaniu i przyduszaniu do ziemi):

1. Stosowanie siły fizycznej może czasowo przytłumić niechciane zachowanie, ale rodzi u psa stres. Ów stres, wywołany ukaraniem psa może ujawnić się później, w postaci bardziej poważnego problemu behawioralnego. Powiedzmy, że mam nerwowy nawyk mruczenia sobie pod nosem; za każdym razem, gdy słyszysz moje mruczenie, irytujesz się. W końcu nie możesz już tego znieść. Gdy mruknę o jeden raz za dużo, uderzysz mnie w tył głowy. Natychmiast przestanę mruczeć. Czy to uderzenie rozwiązało problem? Oczywiście wygląda na to, że tak – ale stres wywołany uderzeniem może zaowocować rozwinięciem się innych nawyków na tle nerwowym, takich jak obgryzanie paznokci lub wrzeszczenie na ludzi, którzy podejdą zbyt blisko. Sam problem pozostał niezmieniony, a objawy po prostu zostały zastąpione innymi.
Nie wolno nie doceniać psychicznej szkody, która może wynikać z fizycznego karcenia już i tak lękliwego psa. Psy, które doświadczyły przemocy fizycznej (a ostre fizyczne korekty są przemocą), potrzebują wiele czasu i mnóstwa łagodnego wsparcia, by dojść do siebie. W przypadku niektórych psów, jeśli uraz był ciężki, pełna rehabilitacja może nawet nigdy nie nastąpić.

2. Przemoc fizyczna niszczy zaufanie i burzy więź między psem a właścicielem. Ty jesteś obrońcą psa i jego zaufanym opiekunem. To bardzo ważne, by pies postrzegał cię w ten sposób i traktował jako „bezpieczną przystań”, kiedy coś go przestraszy. Jeśli szkolisz psa, używając ostrych fizycznych korekt, ryzykujesz zniszczenie cennego zaufania na zawsze. Pies skojarzy ciebie z nieprzyjemnymi doświadczeniami fizycznymi – wyobraź sobie, jaki skutek wywrze to na psie, który już i tak jest bojaźliwy. Gdy zaufanie między psem a właścicielem zostanie zniszczone, modyfikacja zachowania stanie się utrudniona, o ile nie wręcz niemożliwa.

3. Obrona może przerodzić się w atak. Bojaźliwy pies zazwyczaj ucieka przed ręką, która próbuje go uderzyć, jednak jeśli to zdarza się często, zwierzę w końcu może zacząć się bronić. Metody szkoleniowe oparte na przymusie fizycznym czasem kończą się obrażeniami u osoby, która jest na tyle niemądra, by stosować przemoc. Ktoś – nawet szkoleniowiec – może poradzić ci, byś przewracał psa na grzbiet i warczał na niego, potrząsał nim lub w inny sposób okazywał swoją przewagę fizyczną. Ale na każdą osobę, której udaje się zastosować tę technikę, przypadają dwie, którym się to nie udaje. Nie czyń z siły fizycznej waluty do wymiany; koszt prowizji jest nieopłacalny.

Niektórzy ludzie wierzą, że przewracając psa na plecy, szarpiąc go, przytrzymując za skórę na karku, naśladują zachowanie psów dominujących lub dyscyplinujących. W ten sposób pies ma zrozumieć naszą intencję. Ale psy wiedzą, że my nie jesteśmy psami – twoje przesłanie ginie w procesie komunikacji. Poza tym czy rzeczywiście chcesz naśladować psa? Przychodzi mi na myśl kilka psich rytuałów, których wolałabym nie powielać, poczynając od niesławnego wąchania się pod ogonem na powitanie.

 
"Mój pies się nie boi" Nicole Wilde
wydawnictwo Galaktyka: www.galaktuka.com.pl

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie