Gdy pies się boi

Co zrobić, gdy pies boi się np. ruchu ulicznego, wystrzałów, pewnych ludzi, gdy ucieka na widok rozłożonego parasola, albo obawia się wychodzenia z domu?

Każdy pies przechodzi w swoim życiu okresy wzmożonej wrażliwości i strachu. Małe szczeniaki do 7 tygodnia życia nie czują prawie w ogóle strachu. Bez obawy zapoznają się ze wszystkim dokoła. Stopniowo zainteresowanie i ufność wobec świata są równoważone przez strach, aż do ok 12 – 16 tygodnia życia, gdy szczeniak bardziej skłonny jest zachowywać się z rezerwą wobec obcych rzeczy, wydarzeń i sytuacji niż badać je bez obaw.

W tym czasie kończy się okres wczesnoszczenięcej socjalizacji. Jeśli więc nasz szczeniak nie zapoznał się do tego czasu z wszystkimi bodźcami, z którymi będzie się stykał jako dorosły pies – może wykazywać strach przed nimi. Dlatego tak ważna jest dla szczeniaka socjalizacja. Mały piesek uczy się co jest bezpieczne, a co nie. Zapoznawanie go z nowymi bodźcami powinno być stopniowe, planowe, wystarczająco intensywne.

Jeśli w okresie socjalizacyjnym szczenię bardzo się czegoś wystraszy – prawdopodobnie będzie bać się tego bodźca już jako dorosły pies. Będzie też unikać sytuacji, w których był narażony na kontakt z przerażającym bodźcem.

W brakach wczesnoszczenięcej socjalizacji możemy upatrywać wielu powodów, dla których dorosły pies się boi.

Drugim okresem, w którym pies w szczególnie silny sposób może okazywać strach jest kilka tygodni a nawet miesięcy poprzedzających dojrzałość płciową. Pies może reagować strachem na zjawiska i rzeczy do tej pory zupełnie dla niego neutralne, takie jak np. widok samochodu zaparkowanego w lesie, albo szeleszcząca na wietrze plastikowa reklamówka.

Warto też pamiętać o tym, że jeśli pies przez dłuższy czas nie ma kontaktu np. z ruchem ulicznym, to może się go obawiać nawet wtedy, gdy jako szczeniak był z nim zapoznany.

Podobnie duże przerażenie może spowodować u psa utrwalenie reakcji lękowej na bodziec, taki jak np. wystrzał. Już jednorazowe doświadczenie, gdy np. ktoś rzuci w pobliżu psa wybuchającą petardę może spowodować trwały strach przed wystrzałami.

W jaki sposób możemy pomóc psu, który się boi?

Przede wszystkim musimy ocenić jak bardzo silne jest przeżywanie strachu przez psa. Niekiedy strachowi towarzyszą bardzo nasilone objawy takie jak intensywne ślinienie się, przyspieszony oddech, nagły wysyp łupieżu, zamarcie w bezruchu i oddanie moczu, panika, niezdolność do „myślenia”.

Im bardziej wyraźna i utrwalona jest reakcja na bodziec wywołujący u psa strach, tym trudniejsza jest terapia. Niekiedy – aby w ogóle była możliwa potrzebne jest podanie psu leków, które zmniejszają lęk i umożliwiają podjęcie treningu.

Generalnie pomoc psu, który się boi polega na NAUCZENIU go innej niż dotychczas reakcji na bodźce wywołujące strach.

W tym celu możemy wykorzystać mechanizmy odwrażliwiania psa – czyli takiego stopniowania natężenia bodźca wywołującego strach, żeby przesuwać jego granice, aż pies przestanie się bać.

Możemy też „przewarunkować” reakcję strachu np. bawiąc się z psem w przeciąganie zabawki i stopniowo robić to pomimo obecności „stracha”.

Reakcje paniki są bardzo pierwotne i trudne do opanowania, dlatego staramy się wykorzystać znany w psychologii mechanizm, że jeśli pies „myśli” to nie będzie w stanie jednocześnie reagować paniką. Jeśli uda nam się namówić psa do współpracy i będzie np. skupiony na tropieniu, poszukiwaniu śladu, a nawet na zwykłym wykonywaniu komend – istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie będzie wpadał jednocześnie w panikę.

Jednak jeśli sytuacja psa przerośnie – to mimo naszych wysiłków pierwotne mechanizmy ucieczki i paniki mogą wziąć górę i nie uda nam się nad psem zapanować.

Zatem najlepszym wyjściem jest oszczędzić psu sytuacji, które go przerastają i budzą strach. Jeśli to nie jest możliwe – trzeba popracować z nim nad zmianą reakcji i nauczyć go nowego sposobu reagowania na obecność „stracha”. Praca nad tą zmianą jest dość długa i żmudna, zwłaszcza jeśli pies wiele razy wcześniej reagował paniką na bodziec. Poza tym trzeba uzbroić się w cierpliwość i pamiętać, że w treningu musimy za wszelką cenę uniknąć ponowienia panicznej reakcji.

Jeśli np. pies boi się włączonego odkurzacza, to powinniśmy zacząć od zbudowania skojarzenia, że sam odkurzacz nie jest groźny np. karmiąc psa gdy w pobliżu jest wyłączony odkurzacz. Dobrze jest napisać sobie plan pracy. W tym wypadku mógłby on wyglądać następująco:

  • wyłączony odkurzacz

  • poruszanie rurą wyłączonego odkurzacza

  • włączony odkurzacz w innym pomieszczeniu

  • włączony odkurzacz, którego nikt nie używa

  • ruch rury odkurzacza z dala od psa

  • ruch odkurzacza bliżej psa

Dobieramy tempo pracy tak, aby pies czuł się komfortowo pomimo obecności odkurzacza.

Gdy nasz czworonóg zachowuje się spokojnie – nagradzamy to np. smakołykiem, zabawą, pochwałą.

Powoli podnosimy stopień natężenia bodźca uważając, by na pewno nie przekroczyć bariery paniki. Nagradzamy spokój.

Oczywiście nie sposób podać wszystkich sposobów na wszelkie strachy. Ważne jest to, byśmy zdawali sobie sprawę, że zmiana reakcji psa jest możliwa, choć wymaga od nas czasu i wysiłku.

 

Jacek Gałuszka
http://www.wesolalapka.pl

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie