Czy psy naśladują ludzi?

Ewolucja relacji ludzi i psów trwa od plejstocenu ( czyli prawdopodobnie aż od 125 tysięcy lat).

Przez ten czas zaszły tak w nas, jak i w psach (szczególnie w nich!) znaczące zmiany. Ludzie rozwinęli cywilizację i kulturę, a psy selekcjonowane w kierunku różnych funkcji z pewnością ten rozwój ułatwiły. Ta długotrwała i ukierunkowana selekcja doprowadziła najpierw do oddzielenia się psiej linii ewolucyjnej od linii wilczej, potem do powstania podstawowych typów psów (np., psów pasterskich lub stróżujących) aż w końcu „wielkiego wybuchu rasowej różnorodności" ( z punktem kulminacyjnym w XIX wieku). Różnice pomiędzy rasami psów są dobrze widoczne na ulicy (większość z nas odróżnia yorka od owczarka niemieckiego:)), różnice pomiędzy typami psów też są dość logiczne (psy w typie doga niemieckiego nie będą się sprawdzać jako psy zaganiające stada owiec, a psy o fizjonomii jamnika nie będą dobrymi psami pociągowymi), różnice pomiędzy psami i wilkami są, wbrew pozorom, mniej ewidentne, gdyż dotyczą bardziej poziomu psychologicznego niż biologicznego. Genetycznie - istnieje więcej różnic pomiędzy psami należącymi do różnych ras, niż pomiędzy psem i wilkiem (zresztą nadal, odpowiednio duże psy mogą się z wilkami krzyżować i dawać płodne potomstwo, a to oznacza, że pies jest biologicznie wciąż wilkiem!); poza tym, tak psy jak i wilki, są zwierzętami stadnymi z wyraźną, patriarchalną hierarchią społeczną i podobną biologią zachowania i rozrodu. Różnice pomiędzy tymi „gatunkami" polegają tak naprawdę na sposobie patrzenia na nas -  ludzi.

Dzikie wilki, patrzyły kiedyś na ludzi jak na „sporadyczną przekąskę", teraz patrzą na nas jak na „śmiertelną pułapkę" i w związku z tym niechętnie nawiązują z ludźmi kontakt wzrokowy i jakikolwiek inny.

Wilki wychowywane przez człowieka są tylko oswojonymi zwierzętami. Patrzą na ludzi kiedy mają na to ochotę i, w przeciwieństwie do psów, nie wpatrują się w nas, gdy czegoś bardzo chcą lub potrzebują pomocy w rozwiązaniu jakiegoś problemu.

Psy patrzą na ludzi hipnotycznie, manipulacyjnie, w oczekiwaniu na instrukcje słowne (komendy ), ale również, by dopasować swoje reakcje do naszych stanów fizycznych i emocjonalnych.

Takie dopasowanie jest (i pewnie było od początku udomowienia) warunkiem koniecznym skutecznej komunikacji człowieka i psa. Proszę drogi czytelniku, sprawdź w wolnej chwili i w ramach eksperymentu, co zrobi Twój pies, gdy położysz się na podłodze. Nie uprzedzaj psa o swoim planie (nie patrz na niego, nie mów nic, nie dotykaj psa), po prostu pozwól mu zauważyć co robisz i zareagować. Większość psów przyjmie po chwili pozycję leżącą i to nie z powodu tego, że usłyszały komendę, ale dlatego, że nas obserwują i dopasowują się do nas.

Dopasowanie emocjonalne psa do człowieka jest możliwe dlatego, że psy obserwują nasze zachowanie i wyczuwają nasze emocje na podstawie zmiany przewodnictwa elektrycznego i zapachu ludzkiej skóry podczas ich przeżywania. To właśnie z tego powodu pies staje się nerwowy, gdy jego pan się denerwuje lub smutny, gdy właściciela dopada smutek. Każdy pies reaguje wtedy po swojemu, na przykład usuwa się z drogi i  wysyła sygnały uspokajające.

Psy reagują tak nie dlatego, że rozumieją przyczyny naszych emocji i zachowań, one robią to dlatego, że podobnie jak i my mają empatyczne zdolności. Oznacza to, że nie tylko mogą uczyć się od siebie poprzez naśladownictwo. Naśladując siebie nawzajem, psy kopiują tylko skuteczne zachowania, one nie kierują się zasadami etyki. Mogą się jednak dopasować do zasad, które im pokażemy. Dotychczasowe badania wykazały bowiem, że psy, małpy i ludzie mają systemy neuronów lustrzanych (sieci komórek nerwowych odpowiedzialnych za naśladownictwo oraz inteligencję emocjonalną) i to te systemy właśnie odpowiadają za „dostrajanie się" zachowania psa do zachowania człowieka. Człowiek neurotyczny, wychowa więc neurotycznego psa; człowiek asertywny i zrównoważony - psa zrównoważonego i uległego.

Główne sieci neuronów lustrzanych w ludzkim mózgu mieszczą się bardzo blisko ośrodków mowy.

Mózgi ssaków są do siebie podobne. Jest więc bardzo prawdopodobne, że ludzie, którzy rozpoczęli proces udomowienia psa 125 tysięcy lat temu , doprowadzili przypadkiem ( bo przecież nie posiadali wiedzy neurobiologicznej) do przestrojenia mózgu pierwotnych psów z komunikacji wewnątrzgatunkowej na międzygatunkową i to na pozawerbalnym i pozaświadomym poziomie.

To były zapewne warunki wstępne, do nawiązania takich złożonych relacji jakie są pomiędzy współczesnymi ludźmi i ich psami.

Marcin Wierzba
WORTAL PSY24.PL

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie