Przez żołądek do serca psa

Przez żołądek do serca...

to znane powiedzenie w dzisiejszych czasach zdaje się ma odzwierciedlenie nie tylko w relacjach międzyludzkich ale także w relacjach człowiek - zwierzę.

Otóż coraz częściej usiłujemy porozumieć się z psem za pomocą jedzenia. Bardzo często w szkoleniu stosujemy jako nagrody czy też  zachętę smakołyki. To najlepszy sposób  na zmotywowanie do pracy dla większości zwierząt. Oczywiście nie ma w tym nic złego o ile nie przesadzamy z ilością podawanych smaków między posiłkami ( dobrze jest odłożyć troszkę chrupek z dziennej porcji żywieniowej, wtedy nie dojdzie do efektu przekarmienia ).

O ile dokarmianie w celach szkoleniowych dawkowane w odpowiednich proporcjach jest nieszkodliwe o tyle dokarmianie dla maślanych oczu resztkami z obiadu zaczyna być niebezpieczne. Bardzo wielu właścicieli lubi dokarmiać swoje czworonogi po kryjomu. Powodów takiego zachowania jest całe mnóstwo, każda rodzina jest inna, każda sytuacja znajdzie usprawiedliwienie dla uspokojenia wyrzutów sumienia.

Można wyróżnić trzy najczęściej spotykane sytuacje.

Pierwszy przykład.
Stopniowa nieświadoma nauka żebractwa  z reguły zaczyna się niewinnie.
Podczas posiłku tuż przed naszym nosem siada pies/kot z wymalowanym na pyszczku rozmarzonym wzrokiem, niemalże hipnotyzującym. Wzrok ten bywa nieraz na tyle przenikający, że powoduje w osobie spożywającej posiłek uczucie litości , a w głowie pojawia się myśl " on tak słodko patrzy, żal mu nie dać " no i dajemy raz, drugi,  trzeci ... tym samym nieświadomie wzmacniając nową umiejętność potocznie zwaną żebractwem , która w efekcie końcowym dołączy do listy zachowań nieporządnych. Jeżeli raz  damy psu/kotu kawałek naszego posiłku dajemy mu tym samym do zrozumienia, że jego maślany wzrok jest skuteczny przez co będzie robił to częściej, a z czasem jego żebractwo będzie coraz bardziej natarczywe. A nasze dokarmianie od czasu do czasu stanie się codziennością.

Drugi przykład.
Innym dowodem na funkcjonowanie powiedzenia "przez żołądek do serca" jest dokarmianie spowodowane chęcią pozyskania uwagi czworonoga. . Otóż niektórzy wychodzą z założenia, że częstowanie kotlecikiem , zupką, kartofelkami sprawi iż pies/ kot będzie bardziej lubił daną osobę. Dokarmiając regularnie wzmacniają skojarzenie danej osoby z jedzeniem przez co pies chętnie trzyma się danej osoby podczas posiłków co w rozumowaniu "dokarmiacza" jest potwierdzeniem zaskarbienia sobie miłości czworonoga. Jednak trzeba zwrócić uwagę na to, że o ile zwierzę chętnie będzie lgnęło do dokarmiacza podczas posiłku , o tyle jego zainteresowanie tą osobą bez jedzenia może być znacznie mniejsze.

Trzeci przykład.
Dieta czworonoga powinna być ustabilizowana i wyliczona tak aby dostawał on na dzień tyle kalorii ile jest mu potrzebne do zdrowego rozwoju. Najodpowiedniejszym sposobem karmienia jest sucha karma, gdyż jest odpowiednio zbilansowana i dostosowana do wieku, wielkości zwierzaka, potrzeb. Na pozór perspektywa karmienia psa/ kota jedynie suchą karmą może zdawać się monotonna i nudna. W związku z tym niektórzy opiekunowie w trosce o swoje pupile postanawiają urozmaicać posiłki kupując psie/kocie rarytasy, kostki, gryzaki, ciasteczka ... Oczywiście są one formą dodatku do dziennej porcji jedzenia ... dodatkiem który także ma swoje kalorie ...

Podobnych przykładów można mnożyć bez końca, gdyż wielu z nas właścicieli nie potrafi sobie odmówić dorzucenia czegoś na ząb dla zwierzaka. Jak się okazuje większym problemem jest to dla nas aniżeli dla zwierząt. Pies/kot który nigdy nie zaznał smaku "ludzkiego jedzenia" czy też nigdy nie dostał czegoś ze stołu podczas naszego posiłku nigdy nie będzie się tego domagał. "Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal" tym stwierdzeniem należałoby się kierować gdy w naszym domu pojawia się psie czy też kocie dziecko. Zapewne doskonale każdy z nas wie jak czasem trudno oprzeć się poczęstowania maluszka choćby kawałeczkiem kromki chleba, bo w końcu szczenię musi poznawać świat. I tutaj zaczynają się nasze późniejsze problemy.

W powstrzymywaniu się od dokarmiania powinna pomóc świadomość o zagrożeniu jakie ono za sobą niesie. Zbyt duża ilość przyjmowanego pokarmu przy małej ilości ruchu jest powodem nadwagi co raz częściej spotykanej u psów i kotów.
Długotrwała otyłość stwarza zagrożenie dla organizmu.Nadmiar tłuszczu wpływa na pogorszenie stanu wielu narządów i układów, powoduje groźne choroby. W efekcie mogą się pojawić dolegliwości ze strony serca, wątroby, cukrzyca, problemy ze stawami , trudności w poruszaniu z powodu obciążenia stawów i kręgosłupa.
Mając na uwadze możliwość wystąpienia wyżej wymienionych komplikacji ważna jest wczesna profilaktyka. Dbanie o podawanie odpowiednich dawek pożywienia ( dostosowanie karmy do rasy, wieku, stanu zdrowia, aktywności fizycznej ) oraz dostarczenie czworonogom dostatecznej ilości ruchu.

Natomiast jeżeli czworonóg jest już otyły należy niezwłocznie podjąć decyzję o odchudzaniu. W przypadku gdy nadwaga nie wywołała komplikacji ze strony innych układów zapewne wystarczy jedynie odpowiednio dobrana dieta w połączeniu z treningiem fizycznym.

Jak się okazuje odchudzanie i trzymanie diety jest większym problemem dla właścicieli aniżeli dla czworonogów. Otóż to ludzi nękają wyrzuty sumienia spowodowane niemożnością dokarmienia, to ludziom trudno jest zachować konsekwencję i trzymać się zaplanowanej dawki żywieniowej. Odchudzanie zwierzaka należy rozpocząć od zmiany własnego myślenia i pozbycia się przeświadczenia o powinności urozmaicania diety, uodpornienia się na hipnotyzujący wzrok oraz odłożeniu na dłuższy czas dodatkowych smakołyków.

W dniach 20 - 26 kwiecień Royal Canin rozpoczyna akcję "Tydzień walki z otyłością psów i kotów" . Akcja skierowana jest do wszystkich właścicieli czworonogów bez względu na to w jakiej są one formie.Najważniejsze jest uświadomienie innym jak ważny problemem jest otyłość, jak bardzo może wpłynąć na organizm zwierzaka, oraz uczyć prawidłowego żywienia swoich pupili. Podczas akcji w lecznicach biorących w niej udział będzie można uzyskać wiele informacji dotyczących profilaktyki , skutków oraz zwalczania otyłości u psów i kotów.

 

Autor: Evela
http://www.medwet.pl

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie