Kiedy przyjemność staje się groźna

Wielu właścicieli wprost uwielbia uszczęśliwiać swoje psy, różnego rodzaju smakołykami. Zresztą nic dziwnego kiedy sklepy zoologiczne kuszą bogatym wachlarzem psich rarytasów. Do wyboru mamy mnóstwo ciastek, o rozmaitych smakach od mięsnych przez owocowe, jogurtowe, po miętowe czy też ciastka z algami. Do tego dochodzą jeszcze różnorodne gryzaki, wędzone lub prasowane.
 
Moim zdaniem mięsne psie ciastka są najlepszym wyborem. Kiedy właściciel ma je w zasięgu ręki, większość psów działa jak zaczarowane. Bardzo dobrym pomysłem także są gryzaki. Przynoszą one obustronną korzyść. Dając je psu, sprawiamy mu przyjemność, zajmujemy mu czas, a my zyskujemy chwilkę spokoju i zadowolenie z widoku zaaferowanego uśmiechniętego psiego pysia.
 
Czyż to nie wygląda idealnie? Niestety ten obrazek jest zbyt utopijny. Gryzaki faktycznie są wspaniałym przysmakiem, ale nie dla każdego psa. Zdarzają się wyjątki, co w najłagodniejszej formie może się skończyć biegunką lub zwymiotowaniem smaczka. W innych przypadkach nietolerancja tego typu kości może się znacznie gorzej zakończyć.
 
Wiadomą rzeczą jest to, że im starszy organizm tym gorsze jest trawienie. I to powinno być najlepszą wskazówką dla wyboru psiego smaku.
Znam dwa przypadki, w których podanie wędzonych kurzych łapek, mogło się skończyć katastrofą. Zamiast przyjemności, były zastrzyki, częste wizyty w lecznicy, ogromny ból i groźba operacji. Podanie kurzych łapek u dwóch suk w wieku 5 i 13 lat wywołało zapchanie jelit. U obu przebieg choroby wyglądał diametralnie inaczej. U młodszej dolegliwości były znacznie słabsze. Suka była obolała, smutna, słaba, ale po podaniu leków szybko się "pozbierała". Natomiast u starszej wyglądało to znacznie poważniej. Suka, która na co dzień jest spokojna, dzielnie znosi zabiegi oraz badania, tym razem była nie do poznania. Po dwóch dniach od podania feralnego smakołyka, dostała bardzo silnych bólu brzucha, który był wyraźnie wzdęty. Jej dolegliwości musiały być niewyobrażalnie mocne, gdyż suka nie pozwalała się do siebie zbliżyć, a w momencie kiedy ktoś usiłował ją dotknąć atakowała, próbowała się bronić gryzieniem. To był sygnał jej cierpienia.
 
Podczas wizyty w lecznicy padła groźba operacji, jeżeli suka wciąż miałaby zaparcia. Sytuacja była bardzo napięta i stresująca. Stara suka z chorym sercem i operacja, nie brzmiało to zbyt optymistycznie.
Na szczęście po podaniu zastrzyków rozluźniających udało się suczce zacząć wydalać zawartość jelit, co było dla wszystkich ogromną radością.
 
Ta fatalna sytuacja otworzyła właścicielom oczy. Uświadomiła, że lepiej psiemu staruszkowi podać jakieś ciasteczko, niż kości, z którymi ich system trawienny nie do końca sobie radzi. Natomiast w przypadku szczeniąt i młodych psów sytuacja wygląda znacznie bardziej optymistycznie. O ile gryzaki nie wywołują biegunek i wymiotów, dobrze jest co jakiś czas zapewniać im taką rozrywkę. Jest to bardzo dobre rozwiązanie zwłaszcza dla szczeniąt, w czasie wymiany zębów.
 
Na koniec pragnę dodać, że wspaniałą sprawą jest sprawianie radości naszym czworonogom, ważne żeby zachować umiar, a w razie wątpliwości skontaktować się z weterynarzem i podpytać jaki rodzaj smaczków będzie najbezpieczniejszy dla naszej pociechy.
 
Autor: Evela
www.medwet.pl

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie