Weterynarz? Samo zło!

Nawet nam ludziom zapach szpitala kojarzy się niezbyt miło. Nie należy się więc dziwić, że nasz pies przed weterynarią staje jak wryty i bywa, że wołami nie możemy go do środka zaciągnąć. Pies ma o wiele tysięcy lepiej rozwinięte receptory węchu –nos dostarcza mu informacji o psich chorobach, stanie emocjonalnym pobratymców, chemikaliach i medykamentach obecnych w klinikach, a także o całym stresie towarzyszącym ludziom i zwierzętom odwiedzającym ów przybytek.

  • 1. Bądź cierpliwy i delikatny –zachęć psa smakołykiem do przejścia przez próg lub po prostu delikatnie wnieś go do poczekalni.
  • 2. Bądź przez cały czas przy swoim psie.
  • 3. Nagradzaj pozytywne reakcje i kontrwarunkuj złe emocje. Naucz psa, ze kontakt z weterynarzem może być miły. Poproś lekarza, żeby pobawił się z twoim psem (oczywiście jeśli jego stan zdrowia na to pozwala) i nagradzaj pozytywne reakcje na bodźce (np. dotyk dłoni lekarza = smakołyk). Jeśli zauważysz strach i panikę spróbuj odwrócić uwagę psa wydając mu jakąś komendę, której wykonie nagrodzisz. W skrajnych przypadkach dużego stresu dobrze jest stosować na psie rozluźniający masaż metodą TTouch.


UWAGA: Dobrze jest przyzwyczajać małe szczenię do wizyt w weterynarii. Uważaj tylko na krążące tam bakterie i zbytnio nie pozwalaj psu na zabawę na korytarzach gabinetów z innymi psami. Pamiętaj, do weterynarzy przychodzą psy chore, czasami agresywne i niezrównoważone i nigdy nie możemy być pewni, co dolega zwierzakom siedzącym obok, a nie każdy właściciel psa musi być odpowiedzialny i  uczciwy, by poinformować nas o przypadłościach swojego pupila.

Mariusz Antoszczuk
WORTAL PSY24.PL

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie