Kultura posiadania psa

...Mamo, Aramis zrobił siusiu. Oo, robi kupkę. Wyjdę z nim na spacer... Nie, to ja wyjdę. Dzieci, dajcie pieskowi spokój, przecież on jeszcze nie może wychodzić, bo ma kwarantannę po szczepieniu. Mamusiu, ale ja go będę trzymać na rękach, chcę pokazać koleżankom. No, dobrze ale najpierw jeszcze dam mu mleka, a może jeszcze banana i cukiereczka. O, jak fajnie chrupie itd.

Według takiego, niestety, scenariusza na ogół spędza pierwsze dni, a niekiedy tygodnie szczenię zabrane od hodowcy. A przecież do tej pory nie dawano mu co chwila jedzenia, nie noszono bez przerwy na rękach, słowem "nie bawiono się nim". Otrzymywał pokarm o wyznaczonych godzinach w ilości stosownej do wieku, bawił się przede wszystkim z mamą, ewentualnie braćmi i siostrami. Siusiał w wyznaczonym miejscu i nie był nawet "wynoszony" poza dom, aby nie narazić Go na zarażenie się którąś z chorób zagrażających nawet Jego życiu. Podłoga w pomieszczeniu gdzie przebywał była zmywana z dodatkiem środków dezynfekujących. Zakładam oczywiści, że szczenię pochodzi od odpowiedzialnego hodowcy.

Niestety, po spędzonych nieraz tak tylko kilku dniach w nowym domu szczenię dostaje biegunki, wymiotuje i trafia do lekarza weterynarii. Wtedy nowi właściciele zaczynają być rozczarowani, bo już trzeba wydać pieniądze na leki, jeździć do lekarza itd. Kiedy leczenie się przedłuża ludzka rodzinka ma już tego dosyć i piesek zostaje oddany lub sprzedany komuś innemu. Dobrze, gdy są to te "ostateczne ręce".

Niedawno słyszałam o bardzo rasowym, małym piesku, który przez głupotę ludzką ma zaćmę na uszkodzonym oku, co dyskwalifikuje go jako "gwiazdę", dopiero piąta, tak piąta!!! rodzina zaakceptowała tę ułomność. Proszę więc, posłuchajcie moich rad, tym razem dotyczących opieki nad szczenięciem, które musi mieć możliwość stopniowego, spokojnego przyzwyczajenia się do nowego otoczenia, właściciele zaś do nauczenia się systematycznej nad nim opieki.

*1. Przygotuj koło drzwi lub w łazience miejsce do siusiania. Można położyć na kawałku gumowej wykładziny szmatkę lub gazetę. Kiedy tylko zobaczysz, że piesek przykuca w nie wyznaczonym miejscu, powiedz "Fe" i przenieś go na właściwe, ustalone miejsce. Wszelkie komendy w trakcie nauki powinny być wymawiane krótko i stanowczo.

*2. Podawaj tylko takie jedzenie, które polecił hodowca. Jeżeli masz swoją koncepcję "przechodź" na nią stopniowo, tak, by nie rozregulować delikatnego szczenięcego przewodu pokarmowego.

*3. Karm tylko o wyznaczonych porach podając np. psie suchary, czy kości na deser lub gdy piesek ma zostać sam w domu. Nie wolno dawać słodyczy i wędlin, bo nie jest to dla niego pokarm wartościowy, a tylko może stać się niejadkiem lub psem otłuszczonym.

*4. Jedzenie musi być świeże i zawsze musi stać miska z przegotowaną wodą. Mięso i ryż można ugotować na dwa dni, ale jarzyny podajemy w tym samym dniu. Po pół godzinie nie zjedzone resztki zabieramy. Stać może tylko sucha, granulowana karma.

*5. Bardzo ważne jest pozostawienie szczeniakowi (kiedy jest sam w domu) do gryzienia sucharów, kości (tylko gicz), szmatek powiązanych w supły i zabawek.

*6. Pozwól swobodnie pomaszerować maluchowi po mieszkaniu, aby mógł się zapoznać z nowym otoczeniem i jego zapachami. Powinno odbyć się to bez tupania i krzyczenia na psiaka, zwłaszcza jeżeli temu towarzyszą dzieci.

 

 

*7. Jeżeli nie chcesz mieć "lokatora w łóżku", od pierwszej nocy (nieraz nieprzespanej), głaszcząc zachęcaj szczenię do spania w przygotowanym dla niego legowisku. Najlepsze jest plastikowe - łatwe do utrzymania w czystości. Wiklinowe i z materiału jest na ogół stopniowo niszczone.

*8. Zrób miejsce w szafce kuchennej na psi prowiant, witaminy, wapno, lekarstwa itd., tak, aby wszyscy domownicy w razie potrzeby mogli szybko podać psu np. lekarstwo. Dobrze jest powiesić w widocznym miejscu kartkę i napisać na niej, o której godzinie i co psiak ma dostać. Ułatwia to bardzo organizację pracy i pozwala na uniknięcie np. przedawkowania witamin bądź leków.

*9. Dobrze byłoby, gdyby w domu był ktoś odpowiedzialny za całokształt opieki nad psem. Jest to bardzo ważne, zwłaszcza przy układaniu psa. Jeżeli robi to więcej niż jedna osoba powinien być ustalony kod postępowania. Nie ma nic gorszego, gdy każdy członek rodziny ma własną koncepcję postępowania, zwłaszcza w tym pierwszym okresie. Potem mówi się, że pies jest głupi. Nie - to ludzie przez nieodpowiednie z nim postępowanie "namącili mu w głowie".

*10. Bardzo ważną rzeczą jest zanotowanie w kalendarzu terminów ewentualnego odrobaczania i szczepień. Terminów szczepień, a także zaleconego okresu kwarantanny - do bezwzględnego postrzegania.

*11. Założyć sobie zeszyt, do którego wpisujemy wszelkie porady hodowcy, czy lekarza weterynarii, działanie ewentualnie podanych leków, ważne adresy czy telefony jak: - lecznicy działającej całą dobę, - miejscowego Oddziału Związku Kynologicznego, - dane osoby, od której kupiliśmy psa, - dni rozpoczęcia i zakończenia cieczki, z zaznaczeniem dni, w których suczka interesuje się psami (ważne by uniknąć nieplanowanego miotu), - spis ewentualnej (uzupełnianej) psiej apteczki, - dawkowanie witamin i wapnia (w różnych okresach psiego życia), - dawkowanie lekarstw (gdy piesek zachorował).

*12. Zakładamy album ze zdjęciami i wszelkimi dokumentami - pamiętnikami dotyczącymi psa. Kiedy zabraknie nam w przyszłości naszego pupila będziemy mogli żyć wspomnieniami.

*13. Wyprowadzamy psa trzy - cztery razy dziennie.

*14. Apeluję do wszystkich o "kulturę posiadania psa". Nie może być on udręką dla nas, a tym bardziej dla naszego otoczenia. Psy wyjące, szczekające, agresywne i obsikujące co się da, są naszą złą wizytówką. Starajmy się minimalizować błędy, które popełniliśmy wobec nich.

(Teresa Schweizer)

Artykuł opracowany i umieszczony za zgodą: Marzena Kaca-Bibrich. Adres umieszczenia oryginalnego materiału: http://www.z-palacu-cesarza.j.com.pl/ .

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie