Luna asystentka, czyli pies, który podaje telefon

Jest wielofunkcyjna jak żywy robot - potrafi pociągnąć wózek, podać kapcie, a nawet pomoże pościelić łóżko. Dzięki czytelnikom "Gazety Stołecznej" wczoraj do Izy Odrobińskiej, która porusza się na wózku, trafił specjalnie przeszkolony pies asystent - suka Luna.

Powitanie było wspaniałe: Iza, dziennikarka chorująca na stwardnienie rozsiane, i Luna, pies szkolony dla niej przez rok, od razu się polubiły.

Luna to 1,5-roczna czarna labradorka retriever. Wczoraj przyjechała z Krakowa. Na widok swojej nowej właścicielki od razu podskoczyła, merdając ogonem, zaczęła Izę lizać po twarzy i aportować wszystko, co było pod ręką - gumową piłeczkę, piloty, długopisy.

Radość Izy jest po części zasługą naszych czytelników.

W ubiegłym roku Izie zaginął jej ukochany kudłaty pies, w "Gazecie" wydrukowaliśmy jego zdjęcie. Ktoś go rozpoznał - okazało się, że został potrącony przez samochód. Iza była załamana. Pies był dla niej najbliższą istotą, dawał też poczucie bezpieczeństwa.

Znajomi dziewczyny postanowili pomóc - skrzyknęli się, by załatwić jej specjalnie wyszkolonego psa. Opisali jej historię na liście dyskusyjnej "Podwórko", założyli stronę internetową. Nawiązali kontakt z Alteri - krakowskim stowarzyszeniem, które kupuje psy u renomowanych hodowców, a potem szkoli. Jego wolontariusze zabierają psy do swoich domów i przez 12-18 miesięcy wychowują, tak by stały się prawą ręką osoby niepełnosprawnej. M.in. uczą 60-80 komend typu: podaj kapcie, telefon, ręcznik, otwórz szufladę, drzwi. Także tego, by pies nie ciągnął smyczy, nie bał się hałasu ani innych zwierząt.

Pies asystent osoby niepełnosprawnej musi być opanowany, nieagresywny, słowem niezawodny. Koszty takiego szkolenia to około 6-10 tys. zł. Wolontariusze robią to za darmo, a na zakup szczeniaków, karmę i weterynarzy szukają sponsorów. Potem bezpłatnie przekazują osobie niepełnosprawnej.

"Gazeta" znowu pisała o sprawie, zachęcaliśmy do pomocy Izie i stowarzyszeniu Alteri.

Pies z silną motywacją

I tak Luna trafiła do Izy. Z kolei grupa z "Podwórka" w rewanżu zorganizowała zbiórkę pieniędzy. Zdobyli ok. 12 tys. - część już została przekazana Alteri, część trafi po ostatnim etapie szkolenia Luny (pies pojedzie na doszkolenie po wakacjach).

- Luna się szybko uczyła, miała silną motywację, bo lubi smakołyki - mówiła Magda Samitowska, trenerka, przekazując Lunę. - Byłam z nią przez 1,5 roku, ale widzę, że Luna mniej żałuje naszego rozstania niż ja - dodała.

Luna jako asystentka Izy sprawdzi się publicznie już w ten weekend. Iza zabierze ją na konferencję Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego. Trochę się obawia, bo Luna jest jeszcze bardzo młoda i żywa. - Umie wszystko oprócz jednego - siedzenia przy wózku i nicnierobienia - śmieje się Iza.

Iwona Dudzik
www.alteri.pl

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie