Pies - nowe dziecko w rodzinie

Skąd pomysł na ten temat? Pamiętam, jak tłumaczyłam kiedyś pewnej osobie, jak ma się zachować przy histeryzującym psie. Parę godzin później w telewizji leciał program „Superniania”. W programie pokazywano sposoby na histeryzujące dzieci - polegały na tym samym warunkowaniu, jak u psów.

Wiele osób decydując się na psa, nie zdaje sobie sprawy, jak wielką odpowiedzialność bierze na swoje barki. Większość z Was powie: to tylko zwierzę. A jednak...
Biorąc jakiekolwiek zwierzę do domu, stajemy się odpowiedzialni za jego losy. Będziemy je karmić, wychowywać i codziennie dawać część siebie. Będziemy pokazywać mu świat - te dobre i te złe strony.

Pierwsze skojarzenie z dzieckiem jakie mi się nasuwa, to podobieństwo przygotowań na przyjęcie nowego członka rodziny. Tak samo przy dziecku, jak i przy szczeniaku, przygotowujemy dom, kupujemy zabawki, zabezpieczamy szafki i wieszamy na lodówce telefony do lekarzy. Bardzo często czekamy kilka miesięcy, a czasami bierzemy nawet pośrednio udział w badaniu USG, porodzie i pierwszych tygodniach życia psiaka. Wiadomo, nie jest to to samo, ale może właśnie dlatego często samotne, bezdzietne osoby traktują swoje psiaki jak dzieci.

Z dziećmi tak jak z psami, naukę zaczyna się od urodzenia. Wychowanie psa jest bardzo zbliżone do wychowania ludzkiego brzdąca. Stanowczość i konsekwencja muszą iść w parze z dużą ilością wszelakich nagród. Kary powinny być rzadkie i bardzo bardzo krótkie, zakończone nagrodą. Dzięki wychowaniu jesteśmy w stanie egzystować razem z psem pod jednym dachem. Żeby ze słodkiego szczeniaczka, wyrósł dobrze wychowany dorosły pies - reagujący na nas i znający podstawowe prawa panujące w domu i na ulicy - potrzebujemy dużo włożonej pracy, czasu i wczesnego startu.

Wiele osób popełnia błąd i zaczyna pracować z dojrzewającym psem lub nawet z dorosłym, bo ktoś tam powiedział, że praca ze szczeniakiem zabiera mu dzieciństwo i jest psychicznym znęcaniem się. Słyszałam też teorie, że pies zaczyna myśleć w wieku roku i wcześniej nie ma sensu nic wymagać. Podobne teorie krążą w świecie młodych mam. Ile osób tyle zdań. Prawda jest taka, że im wcześniej zaczniemy wymagać czegoś od psa czy dziecka, tym mamy większą szansę na to, że przyswoi nasze prawa i będzie nam się lepiej egzystować. Jedyną różnicą jest to, że dziecko w końcu wyrośnie i zacznie prowadzić swoje życie - pies będzie zawsze z nami.

Już wiele osób obraziło się na mnie za porównywanie zachowania ich dziecka do psa. Ja nie wiem dlaczego. Pies psychicznie jest jak małe dziecko - stąd tyle podobieństw. Może dlatego ludzkie maluchy tak dobrze dogadują się ze swoimi czworonożnymi przyjaciółmi... W końcu jak bardzo byśmy nie zaprzeczali, jak mocno nie zapierali się rękami i nogami - my też jesteśmy zwierzętami, tylko trochę mniej przystosowanymi do życia.

Anna Gałązka

 

hodowla Czechosłowackich Wilczaków

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie